Ukrainskie media podały nieoficjalną listę sześciu kandydatów na prezesa spółki. Jest na niej dwóch obcokrajowców, a jednym z nich jest Jakub Karnowski, były prezes PKP SA.
Jak
informowaliśmy w lutym, Rada Nadzorcza Kolei Ukraińskich (UZ, Ukrzaliznyci) poinformowała o rozpoczęciu procedury poszukiwania nowego prezesa zarządu przedsiębiorstwa, następcy Jewhena Krawcowa, który odszedł na własną prośbę. Jest on w całości prowadzony przez międzynarodową firmę rekrutacyjną Boyden. Od odwołania Krawcowa Ukrzaliznycia prowadzona jest przez p.o. prezesów: najpierw przez Żelka Marczeka, a od
kwietnia przez Iwana Jurika, wcześniej dyrektora finansowego przedsiębiorstwa.
– Wybór zostanie przeprowadzony w drodze otwartej i niezależnej konkurencji, która nie pozostawi miejsca na wpływy zewnętrzne. Zwycięzcy konkursu zostaną wybrani z uwzględnieniem wysokiego poziomu kompetencji, zdolności do kierowania Ukrzaliznycią w świetle istniejących warunków i, co równie ważne, przyszłych wyzwań, przed którymi stanie firma w procesie transformacji – podkreślała w oświadczeniu rada nadzorcza UZ.
Rada oczekiwała, że stanowiskiem szefa kolei będą zainteresowani wysoko wykwalifikowani kandydaci nie tylko z Ukrainy. Prawdopodobnie tak się właśnie stało. Ukraińskie media
podały nieoficjalną listę sześciu kandydatów na prezesa spółki. Jest na niej czterech Ukraińców: Iwan Jurik, Wladimir Żmak (członek rady nadzorczej lotniska Boryspol), Peter Czernyszew (były dyrektor Kyivstar) i Aleksander Perowski (Ukrposzta) oraz dwóch obcokrajowców; jednym z nich jest Jakub Karnowski, były prezes PKP SA w latach 2012-2015; drugim Vladimir Vladimirov, były prezes Kolei Bułgarskich.
Sam Jakub Karnowski nie potwierdza i nie zaprzecza tym informacjom. Obecnie jest zaangażowany w
restrukturyzację kolei w Tanzanii i Kazachstanie jako konsultant Banku Światowego. Na razie nie ma oficjalnego stanowiska rady nadzorczej Kolei Ukraińskich w sprawie listy kandydatów i terminu zakończenia postępowania. Nie wiadomo zatem, czy jest ona prawdziwa. Nieoficjalnie “Rynek Kolejowy” dowiedział się, że prowadząca postępowanie firma rekrutacyjna kontaktowała się z byłym prezesem PKP SA, co może wskazywać na Karnowskiego.