Udało się nam przetestować najnowsze pociągi pasażerskie, które wyjechały na polskie tory. Mowa o pięciu Elfach 2 zakupionych przez województwo kujawsko-pomorskie dzięki dofinansowaniu z RPO na lata 2014-2020. Pojazdy zadebiutowały na torach dosłownie przed chwilą. Jak wyglądają w środku i jak się nimi jeździ?
W tym roku województwo kujawsko-pomorskie postanowiło zgotować swoim mieszkańcom słodko-gorzkie święta. Z jednej strony
region ograniczył liczbę połączeń na trasie Toruń / Bydgoszcz – Poznań. Przez to z ośmiu par pociągów regionalnych łączących Poznań z Inowrocławiem / Toruniem / Bydgoszczą w nowym rozkładzie jazdy pozostały tylko dwie pary, z czego jedna wyłącznie w relacji do i z Inowrocławia. Jednak z drugiej strony, wraz z wejściem w życie nowego rocznego rozkładu jazdy pociągów, województwo wprowadziło do użytku pięć nowych pociągów Pesa Elf 2.
Rekordowy czas dostawy za cenę pewnych ograniczeń
Ich zakup był błyskawiczny, a czas, w jakim dostarczono nowe jednostki, jest rekordowy. Wszystko dlatego, że nowe pociągi dla Kujaw istniały j
uż w momencie ogłaszania przetargu na zakup nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Są to bowiem pojazdy
nieodebrane przez warszawską SKM-kę. Oczywiście “warszawskie” Elfy zostały zmodyfikowane zgodnie z wytycznymi zamawiającego, lecz większość rozwiązań, o których piszemy niżej, była projektowana z myślą o pociągach obsługujących ruch aglomeracyjny, a nie regionalny.
Samorząd województwa
zaprezentował nowe pociągi kilka dni przed wejściem w życie nowego, rocznego rozkładu jazdy, natomiast jednostki wyjechały na tory Kujaw i Pomorza w niedzielę, 11 grudnia. Nam udało się uchwycić Elfa na stacji w Bydgoszczy, a także przejechać się nim z Bydgoszczy do Inowrocławia, w ramach kursu z Kalisk Kujawskich.
Tradycyjny, zadziorny design
Pierwsze, wizualne wrażenia są bardzo pozytywne. Pesa przyzwyczaiła nas już do tego, że Elfy 2 prezentują się z zewnątrz bardzo dobrze, niezależnie od malowania przewoźników, którzy wykorzystują daną jednostkę. W przypadku kujawskich pociągów jest identycznie. Pojazdy otrzymały barwy regionu, który jest ich właścicielem. To malowanie dobrze znane z pierwszych Elfów należących do województwa lub też spalinowych zespołów trakcyjnych, użyczonych przez województwo Arrivie.
W środku dominuje szarość i żółć. Tę pierwszą barwę mają siedzenia pasażerskie, natomiast żółte są poręcze oraz uchwyty. To właśnie wszechobecne poręcze i masa uchwytów dla pasażerów podróżujących na stojąco przypominają o pierwotnym przeznaczeniu pociągów. Układ wnętrza został częściowo zmieniony, przez co fotele usytuowane bokiem zastąpiono przez fotele ustawione w rzędach. Trzeba przyznać, że są one zamontowane dość blisko siebie, co wizualnie sprawia wrażenie lekkiej ciasnoty, choć w rzeczywistości wcale tak nie jest.
Montaż toalet i zmiana układu siedzeń
Niedoszła aglomeracyjna przeszłość nowych Elfów jest również widoczna w miejscach przewozu rowerów, w których pozostawiono siedzenia usytuowane bokiem do kierunku jazdy, charakterystyczne również dla pociągów warszawskiego metra. Same fotele są wygodne, choć zdaniem autora nie tak jak te zamontowane w Elfach
zakupionych przez Koleje Dolnośląskie. Na wspomnienie zasługują miękkie zagłówki, będące rzadkością w innych modelach pociągów.
Modyfikacją niezbędną z perspektywy województwa kujawsko-pomorskiego był również montaż toalety, której składy dla SKM-ki pierwotnie miały być pozbawione. W Elfach znalazł się również defibrylator oraz śmietniczki. Są także ładowarki USB na poręczach, choć jest ich niewiele. Zdecydowanie zabrakło jednak gniazdek 230V przy fotelach, przez co pasażerowie podróżujący w dalszych relacjach mogą nieco ucierpieć. Podczas naszego przejazdu w pociągu nie działało Wi-fi, co jest przeciwieństwem Elfów dla Kolei Dolnośląskich, gdzie internet hula aż miło.
Przedział dla obsługi i problematyczna podłoga
Oczywiście na wyposażeniu pociągów znalazł się również system informacji pasażerskiej (działał bez problemu), a także monitoring wizyjny. Ciekawostką są przedziały (klatki) służbowe, znajdujące się na obu końcach składu pociągu. W tych przestrzeniach znajduje się fotel dla obsługi pociągu, dzięki czemu nie będzie problemu z zabieraniem miejsc pasażerskich na potrzeby obsługi pojazdu.
Problematyczna jest niestety podłoga, a dokładniej jej wysokość. Na zdjęciach z Inowrocławia wyraźnie widać, że na niskich peronach wyjście z nowych Elfów będzie problematyczne z racji wysokości podłogi nowych pojazdów. To kolejny element, który kujawsko-pomorskie otrzymało “w spadku” po SKM w Warszawie. Nie pomagają wysuwane schody, które w teorii powinny "dochodzić", ale wyższych, takich jakie są w Warszawie.
Dwie strony medalu
Podsumowując, wrażenia z jazdy nowymi pociągami dla Kujaw są pozytywne, a standard nie odbiega poziomem od innych Elfów serii drugiej. Większości negatywów nie dało się już wyeliminować, gdyż w momencie zakupu pociągi były prawie gotowym produktem. Z drugiej strony region w rekordowo krótkim czasie kupił pięć nowych, 4-członowych pociągów, które już wożą pasażerów. Nowe Elfy kursują bowiem między Kaliskami Kujawskimi, Toruniem, Bydgoszczą i Mogilnem. Kujawsko-pomorskie ma więc nowe, niedoskonałe pociągi, lecz blednie to w
sytuacjach ograniczania rozkładu jazdy, o czym dobrze wiedzą mieszkańcy miejscowości między Inowrocławiem a Poznaniem.