Transport intermodalny w komunikacji międzynarodowej na przestrzeni ostatnich lat był wyższy w stosunku do przewozów krajowych. Mierząc wykonaną pracą przewozową, wyniósł 70,6 proc. (transport krajowy jedynie 29,4 proc.).
– Ze względu na niską jakość parametrów linii kolejowych (w tym średnią prędkość handlową) rentowność przewozów intermodalnych z wykorzystaniem kolei wzrasta wraz z odległością przewozów. Na krótszych dystansach kolej nadal nie jest w stanie konkurować z transportem drogowym – wyjaśnia Urząd Transportu Kolejowego.
Pociągi jadą krótszymi trasamiW Polsce w latach 2010-2014 średnia odległość przewozów intermodalnych systematycznie spadała z poziomu blisko 429 km do 354 km. Jednak utrzymuje się nadal na wysokim poziomie, w 2015 r. wyniosła 358 km.
Przewozy intermodalne w komunikacji międzynarodowej w 2014 r. obejmowały głównie przewozy pomiędzy Polską a Niemcami oraz Białorusią i Czechami. W wymianie handlowej eksport-import z Niemcami uruchomiono ponad 260 tras miesięcznie. Analogicznie w wymianie z Białorusią w 2015 r. uruchomiono ponad 130 tras miesięcznie. W przewozach pomiędzy Polską a Czechami było uruchomionych blisko 70 tras miesięcznie.
Droga do portu RotterdamWażną rolę w przewozach intermodalnych w komunikacji międzynarodowej odgrywa relacja Swarzędz - Rotterdam. W ostatnich latach widać, że rośnie rola tego regularnego połączenia. Przewoźnicy uruchamiają średnio ponad 22 trasy miesięcznie w tej komunikacji. Pociągi ze Swarzędza do Rotterdamu trasę o długości 1000 km pokonują przeciętnie w około 20 godzin. Stanowi więc to realną alternatywę dla przewozów transportem drogowym.
Jeżeli chodzi o połączenia tranzytowe główną trasą były przewozy z Terespola (granica z Białorusią) do Kunowic (granica z Niemcami). Przewoźnicy średnio uruchamiali w tym kierunku 136 tras intermodalnych w miesiącu. Duże znaczenie również odgrywała trasa z Zebrzydowic (granica z Czechami) do Terespola, na której średnio w ciągu miesiąca przewoźnicy uruchamiali 91 pociągów. W przewozach tranzytowych w 2014 r. łącznie przewoźnicy uruchamiali miesięcznie około 340 tras intermodalnych.
Koleje mało konkurencyjneJak zauważa UTK, że w dalszym ciągu tranzyt przez Polskę jest niższy niż można by oczekiwać. Pomimo dogodnego położenia geograficznego Polski jako kraju tranzytowego dla transportu kolejowego wiele towarów w relacjach Zachód-Wschód omija terytorium naszego państwa. Przewozy kolejowe ładunków np. z Chin do Niemiec takich jak np. tekstylia, elektronika czy też części do urządzeń i maszyn mechanicznych odbywają się głównie drogą morską. O problemach regulacyjnych na jakie trafiają przewoźnicy intermodalni mówił
w rozmowie z Rynkiem Kolejowym Dariusz Stefańśki, prezes PCC Intermodal.
Transport kolejowy pomimo krótszego czasu dostawy nadal nie jest konkurencyjny wobec przewozów statkami. – Wpływ na taką sytuację mają niewątpliwie niezadawalające parametry infrastruktury przekładające się na niską prędkość handlową oraz długie procedury związane z przekraczaniem granicy i wjazd/wyjazd z obszaru Unii Europejskiej – wyjaśnia UTK.
Nie bez znaczenia dla rozwoju przewozów tranzytowych ma sytuacja polityczna na linii Unia Europejska – Rosja. Rynek rosyjski wykazuje wyraźnie mniejszy popyt na produkty importowane. Jednocześnie wprowadzone przez Rosję embargo handlowe negatywnie odbiło się na tranzycie. Wspomniane problemy polityczne jak i techniczne powodują niewątpliwie problem z wykorzystaniem potencjału tranzytowego Polski jak i poszukiwanie alternatywnych dróg transportowych.