Do województwa śląskiego najpóźniej na jesieni dotrą dwa autobusy szynowe SA109, produkowane przed laty przez Kolzam. Urząd marszałkowski wraz z Kolejami Śląskimi zbiera tabor, potrzebny do uruchomienia przewozów zamiast spółki PR od grudnia.
Spalinowe pociągi typu SA109 mają 73 miejsca siedzące i 100 miejsc stojących. Zostały zamówione w Kolejowych Zakładach Pojazdów Szynowych „Kolzam” SA. w Raciborzu. Pojazd SA109 nr 005 został dostarczony Województwu Śląskiemu w czerwcu 2004 r. Obecnie na mocy umowy podpisanej z UMWŚ 20 czerwca przybywa on w TS Opole na naprawach IV poziomu utrzymania (dawniej rewizyjna) wraz z modernizacją. - Termin realizacji zlecenia to druga połowa listopada - mówi Witold Trólka, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego. Koszt przeglądu i modernizacji wyniósł 4 200 450 złotych.
Drugi z pojazdów, SA109-011 nie został nigdy dokończony z powodu ogłoszenia upadłości Kolzamu. Jego budowy, po kilku przetargach, podjęła się Pierwsza Fabryka Lokomotyw w Polsce Fablok SA. w Chrzanowie. - Ze względu na przedłużający się termin realizacji zlecenia nie ustalono ponownego terminu przekazania do eksploatacji - mówi Trólka. "Rynkowi Kolejowemu" udało się ustalić, że pojazd jest już praktycznie gotowy i wkrótce rozpocznie testy, które przeprowadzi IPS Tabor.
Dokąd będą jeździć "Kolzamy"?
- Samorząd Województwa bierze pod uwagę różne trasy, które mogą podlegać obsłudze kolejowej z wykorzystaniem tego autobusu szynowego, czyli taborem niskopojemnym. Nie jest jeszcze przesądzone, jaka dokładnie trasa będzie obsługiwana tym rodzajem taboru szynowego, który zostanie przekazany Kolejom Śląskim - mówi Witold Trólka.
Na chwilę obecną Koleje Śląskie mają 5 trzyczłonowych pociągów EN57AKŚ. Korzystają także z 3EN75 Flirt, 9EN76 Elf i 2 EN57KM należących do województwa śląskiego. Do przejęcia przewozów w województwie po Przewozach Regionalnych potrzebują według własnych szacunków mniej niż 70 pociągów (Przewozy Regionalne miały w ruchu około setki pojazdów). Jak poinformował "Rynek Kolejowy" rzecznik Kolei Śląskich Adam Warzecha, Koleje Śląskie zakładają przy układaniu rozkładów jazdy, że nie przejmą żadnych pociągów od Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
Przetargi na tabor opóźniają się
Śląski przewoźnik ogłosił już przetargi na dostawę 6 nowych pociągów elektrycznych - od którego jednak odwołała się Pesa Bydgoszcz - na dostawę 36 używanych, jedno- i dwuczłonowych pociągów spalinowych, oraz na dostawę 2 zmodernizowanych 4-członowych pociągów EN71. Ten ostatni przetarg opóźnia się - w odpowiedzi na prośby oferentów kilkukrotnie przełożono już termin składania ofert.
Województwo śląskie natomiast, oprócz przygotowywania dla Kolei Śląskich Kolzamów, ogłosiło przetargi na 15 używanych pociągów przed modernizacją za 16,5 mln złotych i jeden pociąg po modernizacji za 7,5 mln złotych. Do tego przed grudniowym rozpoczęciem przewozów na Górny Śląsk powinien wrócić uszkodzony dwa lata temu w wypadku czwarty Flirt, którego naprawy Stadler ukończył już w marcu. Jak łatwo policzyć, jeżeli wszystkie zakupy i dostawy się udadzą, KŚ będą od nowego rozkładu jazdy dysponowały 82 pociągami, w tym 44 elektrycznymi. Ponad połowa - 49 pociągów - byłaby własnością przewoźnika, a 33 - województwa.
W dalszej perspektywie województwo planuje jeszcze zakup 6 pociągów elektrycznych w ramach własnego projektu z listy rezerwowej POIiŚ oraz 19 (do obsługi połączeń międzywojewódzkich) wraz z województwami: małopolskim, świętokrzyskim i podkarpackim w ramach tzw. południowej grupy zakupowej.