Po raz pierwszy zwiedzający targową przestrzeń Trako 2021 mieli okazję zobaczyć wewnątrz pierwszy z 12. Elektrycznych zespołów trakcyjnych Flirt III dla PKP Intercity. Będzie ich 12. Sprawdziliśmy czym różnią się od podobnych pojazdów, którymi przewoźnik operuje od 2015 roku.
Nowe ED150 nie przynosi wielkich zmian jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzy. Zgodnie w wymogami TSI w nieco innej barwie oznaczono drzwi pojazdów, w kwestii wymogów bezpieczeństwa pojazd otrzymał autorski
system ETCS Guardia, o którego zaletach pisaliśmy tutaj. Zmiany w przestrzeni pasażerskiej są z punktu widzenia pasażera najważniejsze. Wbrew pozorom, jest ich wiele.
Po pierwsze zmieniły się fotele. Teraz we Flirtach zabudowano optycznie nieco wąskie siedziska. Choć zagłówek w nich jest „ciasny”, co nie wszystkim może przypaść do gustu, to oferują one przyzwoity komfort podróży. Jak sprawdzą się na długich trasach? Tego dowiemy się od pasażerów, gdy Ci będą mieli okazję nimi pojechać. Widać, że PKP Intercity będzie wdrażać szerzej ten typ fotela. Widzimy go nie tylko w nowych ezt, ale także w nowych wagonach z FPS (o nich napiszemy wkrótce) a także e zmodernizowanych ED74. Fotele w klasie pierwszej są wygodniejsze, a cała przestrzeń w tej części pociągu wygląda niemal luksusowo. Zazdrościmy też maszynistom, których kabiny są chyba najbardziej komfortowymi, jakie można zobaczyć w PKP Intercity, a może i na całej polskiej kolei w ogóle.
Nieco przebudowana jest przestrzeń dla rowerów. Zrobiono ją w taki sposób, aby zawieszone rowery nie blokowały przejścia innym pasażerom przez korytarzu. Niestety rowerzyści wciąż muszą korzystać z wieszaków, zamocowanych do tego w jednym poziomie. W kolejach na zachodzie Europu coraz częściej odchodzi się od tego rozwiązania. Nieco inaczej wygląda w nowych Flirtach przestrzeń dla osób z niepełnosprawnościami i dla osób z wózkami dziecięcymi.
Inny, przebudowany jest też system informacji pasażerskiej. To dobra informacja, bowiem poprzednio montowany w ED160 jest nieintuicyjny i może wprowadzać w błąd.
Mniej jest siedzeń w przestrzeni barowej. Zamiast 8 jest ich 6, ale za to pasażerom udostępniono więcej przestrzeni do spożywania posiłków na stojąco, przy oknach. Być może dzięki temu nie będzie tu tak ciasno jak dotychczas. Ważna, choć drobna rzecz – aby usunąć śmieci, nie będzie już konieczne otwieranie całych stolików. Ten prosty błąd ze starszych Flirtów udało się naprawić. Pod siedzeniami, oprócz gniazdek, pojawiły się ładowarki USB.
PKP Intercity będzie posiadać łącznie 12 Flirtów nowej serii. Pierwsze dwa z nich jeszcze w tym roku mają zacząć testowo wozić pasażerów. Kontrakt, z uwagi na Covid 19 i problemami u poddostawców, jest delikatnie opóźniony. Łącznie PKP Intercity będzie miało 32 Flirty 3.
Więcej o najnowszym kontrakcie piszemy tutaj.