Biuro Badawczo-Rozwojowe KZN Bieżanów ma już za sobą kilka lat doświadczeń, ale wciąż nastawione jest na rozwój. Jak wygląda jego codzienna praca?
Producent rozjazdów KZN Bieżanów otworzył Biuro Badawczo-Rozwojowe w grudniu 2009 roku. Jak do tego doszło? – Uruchomienie biura dedykowane było realizacji pierwszego projektu, na które spółka otrzymała dofinansowanie z funduszy unijnych. Było to uznane już zastosowanie staliwa bainitycznego w kluczowych elementach rozjazdów – mówi Magdalena Kamińska, od 2013 roku kierownik Biura Badawczo-Rozwojowego w spółce.
Przed uruchomieniem biura, wszystkie innowacje opracowywane były w dziale przygotowania produkcji. Utworzenie oddzielnej struktury rozwoju wyrobów i technologii, wraz z otwarciem dodatkowych etatów dedykowanych projektom rozwojowym, umożliwiły lawinowy wzrost liczby projektów z dziedziny B+R. – Obecnie mamy 17 większych projektów rozwojowych, z których sześć zostanie zakończonych jeszcze w tym roku – mówi Kamińska.
Jednym ważniejszych elementów w strategii rozwojowej KZN Bieżanów jest poligon doświadczalny na stacji Sosnowiec Jęzor, gdzie obecnie testowanych jest sześć prototypowych rozwiązań. Ale i siedziba spółki jest odpowiednio przygotowana dla potrzeb BB–R. Z pracownikami biura rozmawiamy w przestronnym pomieszczeniu, wyposażonym m. in. w duży stół z instalacją multimedialną przeznaczoną do prowadzenia spotkań. – Wymiana wiedzy i pomysłów jest podstawą działalności biura. Odbywają się tu na przykład interdyscyplinarne spotkania grup projektowych, w których biorą udział pracownicy delegowani z innych działów KZN – opisuje kierowniczka.
Pomysłów nie brakuje
Oprócz technologów w opracowywaniu każdej innowacji ważny jest bowiem głos specjalistów z różnych dziedzin – np. zaopatrzenia, kontroli jakości czy obsługi klienta. Głos działu produkcji, który będzie miał za zadanie wprowadzić innowacje w życie, często jest nieoceniony. – Dzięki takim spotkaniom często rodzą się nowe pomysły na innowacje. Już gotowe projekty stają się w ten sposób inspiracją dla kolejnych. Bierzemy również udział w wielu konferencjach naukowych, często wychodzimy też poza branżowe dziedziny nauki, starając się np. zaimplementować w produkcji rozwiązania niezwiązane dotąd z koleją. Pomysłów nam nie brakuje – zapowiada Magdalena Kamińska.
Kolejny rodzaj spotkań dotyczy firm zewnętrznych, współpracujących z KZN Bieżanów. Przy największym obecnie projekcie – opracowaniu systemu logistycznego do montażu rozjazdów w blokach – bierze udział m. in. projektant wagonu, jego wykonawca, dostawca żurawi, projektant systemu pneumatycznego, eksperci Instytutu Kolejnictwa itd. Biuro prowadzi też szkolenia dla pracowników firm, które będą użytkownikami produktów KZN. Odpowiednia współpraca jednostki zarówno z innymi działami firmy, jak i spółkami zewnętrznymi, jest zatem kluczowa. Pomaga w tym nowoczesna, otwarta struktura jednostki, do której w zależności od rodzaju projektu angażowane są także zewnętrzne jednostki naukowo–badawcze.
Jeszcze istotniejsze niż odpowiednio wyposażone pomieszczenia biurowe i komputery o dużej mocy, wyposażone w nowoczesne narzędzia modelowania 3D, są specjalistyczne narzędzia kontroli jakości, które opracowano w KZN Bieżanów. – Jednostki badawcze często nie posiadają odpowiednich stanowisk do kontroli ściśle zindywidualizowanych, czy wręcz niszowych produktów, z którymi mamy do czynienia w sektorze kolejowym. Dlatego sami projektujemy narzędzia i potrzebne stanowiska do badań. Symulowaliśmy już nawet rozprucie rozjazdu pod kątem badania zamknięć zwrotnicy – czego nikt dotąd nie robił – podkreśla kierowniczka. Pracownicy biura biorą również udział w procesie wdrożenia technologii. Są obecni zarówno w fabryce przy montażu, jak i nawet na placu budowy, gdzie np. obserwują właściwą zabudowę rozjazdu.
Biznes kluczem rozwoju nauki
W poprzednim systemie za rozwój technologii odpowiadały instytuty badawcze. Przykład KZN Bieżanów pokazuje coraz bardziej istotny udział prywatnych firm w badaniach. Czy to dobre zjawisko? – Biznes jest dla nauki kluczowy. Dzięki zaangażowaniu producentów pieniądze – w tym państwowe dotacje – nie są wydawane na tzw. „półkowników”, czyli projekty bez praktycznego zdarzenia. Potwierdzają to rygory zaangażowania środków unijnych, w które wpisane są wymogi dotyczące komercjalizacji wyników badań naukowych. Jednak jednostki naukowe to dla nas istotni kooperanci, a ich wiedza i doświadczenie są oczywiście niezbędne dla rozwoju gospodarki. Taki model gwarantuje sukces – mówi Kamińska.
Biuro ma już na koncie konkretne sukcesy – świadczą o nich trzy przyznane patenty na opracowane rozwiązani. O dalszym rozwoju świadczy za to fakt, że wystąpiono z wnioskami o sześć kolejnych (w tym jeden międzynarodowy), a w siedemnastu przypadkach spółce przysługują prawa ochronne dla stosowanych rozwiązań.