Podczas Kongresu Transportu Publicznego w Warszawie zapytaliśmy prezesa PKP Intercity o szczegóły oferty taryfowej, która zostanie wprowadzona od połowy grudnia, razem z nowym rozkładem jazdy.
Po ogłoszeniu planów modernizacji setek wagonów i lokomotyw EU07 dawno już nie czytaliśmy tylu pozytywnych komentarzy na temat prezesa PKP Intercity.
Nie czytam komentarzy na swój temat, ale to miłe. Natomiast często zaglądam na naszego Facebooka. Pokazaliśmy tam grafiki wizualizujące to, co chcemy zrobić z wagonami i rzeczywiście pojawiło się wiele komentarzy nam przychylnych. Oczywiście to tylko pewna wizja, do kształtowania której chcemy zaprosić wszystkie zainteresowane strony, przede wszystkim zaś pasażerów. Ich opinie będziemy brali pod uwagę.
Jak firma motywuje planowane podwyżki cen biletów w pierwszej klasie?
– Chcielibyśmy wykreować z pierwszej klasy rzeczywistą klasę premium, nie chodzi tylko o podwyżkę cen, ale o znaczną poprawę standardu. Planujemy stworzenie specjalnego menu dla pasażerów pierwszej klasy, chcielibyśmy zapewnić w nich obsługę stewarda, które opiekowałby się podróżującymi w tej klasie. Chcielibyśmy, by wyglądało to trochę tak jak w samolotach.
Dojdzie też do innych zmian w ofertach PKP Intercity?
Nowa oferta, która wejdzie w życie od rozkładu jazdy 2015/2016 będzie oznaczać obniżkę cen biletów na krótkich odcinkach. Postulat takiej zmiany sugerowany był przez pasażerów od lat. W tej chwili taryfa kilometrowa jest tak opracowana, że za najkrótszy odcinek do 40 km opłata za bilet normalny wynosi 13 złotych. Teraz będzie ona wynosić około 7 zł. Mam nadzieję, że to przyciągnie nowych klientów. Przy okazji dementuję też informację, która pojawiła się w mediach o tym, że wzrosną ceny biletów podczas weekendów. To jest nawet formalnie nie do przeprowadzenia. W przyszłości chcielibyśmy zróżnicować ceny dla segmentu ekonomicznego, natomiast teraz jest to nie do zrobienia.