Pociąg InterRegio Matejko pojawił się w rocznym rozkładzie publikowanym przez PKP PLK. Przedstawiciele Przewozów Regionalnych twierdzą jednak, że to jest… pomyłka i nie ma w planie wznowienia kursowania tego połączenia.
IR Matejko, łączący Warszawę z Krakowem, przestał kursować wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy, w połowie grudnia. Wokół jego likwidacji rozpętała się burza: krakowski oddział „Gazety Wyborczej” zbierał nawet podpisy pod petycją o jego przywrócenie (podpisał się pod nią m.in. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski), o tym połączeniu wypowiadała się minister Maria Wasiak. Ostatnio prezes Przewozów Regionalnych Tomasz Pasikowski powiedział, że aby ponownie uruchomić Matejkę, trzeba byłoby wypożyczyć wagony od innej spółki, co podniosłoby koszty.
Warto przypomnieć, że termin likwidacji Matejki zbiegł się w czasie z terminem uruchomienia Pendolino – co pozwoliło części mediów i komentatorów wysnuć wniosek, że „likwiduje się taniego Matejkę, a wprowadza drogie Pendolino”.
Kilka dni temu w rozkładzie jazdy publikowanym przez PKP PLK, Matejko jednak się pojawił. Miałby odjeżdżać z Warszawy Wschodniej o godz. 18:28 lub 18:58 (w zależności od terminu kursowania), a w Krakowie Gł. miałby być o godz. 22:19 lub 22:42. Pomiędzy Warszawą i Krakowem miałby zatrzymywać się w Opocznie Płd., Włoszczowie Płn., Tunelu, Miechowie i Słomnikach Mieście. Termin kursowania - od 15 marca.
Okazuje się jednak, że… to pomyłka. Matejko nie zostanie ponownie uruchomiony. – To błąd, nie planujemy takiego połączenia. W rozkładzie jazdy dostępnym na stronie rozklad-pkp.pl nie figuruje pociąg Matejko. Oferta połączeń InterRegio pozostanie na dotychczasowym poziomie – mówi „RK” Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych.
W tym kontekście aktualnym pozostaje wniosek, że – abstrahując od wyczekiwanego przez wielu pasażerów powrotu Matejki – niezmiennie poważną bolączką polskiej kolei jest chaotyczny sposób publikowania rozkładów jazdy, a zwłaszcza dokonywanie zmian w już opublikowanym rozkładzie.