Jak donosi Onet, znaleziona przez hakerów z Dragon Sektor data awarii lubuskich impulsów znów się sprawdziła. Newag konsekwentnie podkreśla, że nie ma ze złośliwym kodem nic wspólnego.
- Pociąg Newagu znowu stanął, bo nadszedł 21 grudnia -
poinformował wczoraj Onet w dalszym ciągu dziennikarskiego śledztwa w sprawie wyłączeń pociągów Impuls. Jak czytamy, w raporcie hakerów z Dragon Sector o przyczynach awarii pociągów Newagu znalazła się analiza przypadków usterek pojazdów jeżdżących w różnych stronach Polski. Omówili m.in. przyczyny unieruchomienia pociągu kupionego od Newagu przez spółkę Polregio z Zielonej Góry i jeżdżącego w woj. lubuskim miała ona zaszyty kod unieruchamiający pojazd 21 listopada i 21 grudnia każdego roku. Ruszać miał dopiero od pierwszego dnia kolejnego miesiąca, czyli 1 grudnia i 1 stycznia.
Jak pisze onet, awaria objawiała się tym, że komputer pociągu wskazywał usterkę sprężarki, co z kolei uniemożliwiało wysunięcie pantografów pobierających energię niezbędną do wprowadzenia pojazd w ruch. Według ustaleń Onetu, pociąg o numerze ED78-010/31WE-015 faktycznie stanął 21 listopada i 21 grudnia bieżącego roku. Oficjalnie przewoźnik Polregio jeszcze nie potwierdził tej informacji.
Na prośbę "Rynku Kolejowego" stanowisko w sprawie wyłączenia pojazdu przysłał Newag. - Nasza gwarancja na pojazd ED78-010/31WE-015 wygasła w styczniu 2018. Nie wykonywaliśmy żadnych zleconych czynności naprawczych po tej dacie. Nie instalowaliśmy i nie aktualizowaliśmy oprogramowania sterującego pojazdem, nigdy nie wgrywaliśmy kodów blokujących pojazd w określonej dacie. Ostatnie czynności utrzymaniowe na poziomie P4 zostały wykonane przez podmiot trzeci. Według naszej najlepszej wiedzy pojazd powinien znajdować się w okresie udzielonej przez ten podmiot gwarancji - poinformował Łukasz Mikołajczyk, rzecznik Newagu.
- Nie dysponujemy, żadnymi informacjami mogącymi stanowić podstawę do wskazania rzeczywistej przyczyny jego niesprawności. Jeszcze raz podkreślamy, nie mieliśmy żadnego dostępu do pojazdu od 2018 roku i nie wiemy kto i co miał w tym pojeździe instalować - podsumował.
Przypomnijmy że sprawa pociągów Newag Impuls
została przeniesiona do prokuratury w Krakowie. Dopiero na wniosek posłów Razem
postępowanie w tej sprawie wszczął UOKiK.
O awariach jako pierwszy pisał "Rynek Kolejowy" w czerwcu ubiegłego roku.Aktualizacja: Skorygowane oświadczenie Newagu
Po południu Newag przysłał nam skorygowaną i rozszerzoną wersję oświadczenia, którą publikujemy w całości poniżej:
Od 6 grudnia br. Newag S.A notowana na warszawskiej giełdzie Spółka z Nowego Sącza, jeden z największych w Polsce producentów taboru kolejowego, stała się obiektem bezpardonowego ataku dziennikarzy portalu Onet. Zarzucają oni, że Newag „celowo wprowadzał cyfrowe blokady w swoich pociągach, aby potem zarabiać na ich naprawach”.Kolejne materiały, a było ich wiele, przynosiły coraz bardziej wyimaginowane zarzuty. Ich kumulacja nastąpiła 21 grudnia, kiedy portal Onet, pod sensacyjnym tytułem obwieścił: „Nowe fakty o skandalu na kolei. Pociąg Newagu znów stanął, bo nadszedł 21 grudnia”. A w tekście zarzut, że „ktoś z Newagu wprowadził w oprogramowanie logikę, która powodowała, że pociąg będzie zawsze stawał 21 listopada i 21 grudnia każdego roku. Ruszać miał dopiero od pierwszego dnia kolejnego miesiąca, czyli 1 grudnia i 1 stycznia”.Tyle tylko, że ten pociąg, który „znów stanął, bo nadszedł 21 grudnia”, został przez Spółkę sprzedany… 13 października 2014 roku, a stosowna gwarancja wygasła w styczniu 2018 roku, i od tamtego czasu Spółka nie tylko nie utrzymywała i nie wykonywała żadnych napraw pojazdu, ale nawet nie widziała go na oczy. Kto dokonywał przeglądów, napraw i wykonywał czynności utrzymaniowe? – o tym Newag nie był informowany.
- Nie aktualizowaliśmy oprogramowania sterującego pojazdem, nigdy nie wgrywaliśmy algorytmów blokujących pojazd w określonej dacie. Jeszcze raz podkreślamy, nie mieliśmy żadnego dostępu do pojazdu od 2018 roku i nie wiemy, kto i co miał w tym pojeździe instalować – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Newagu.Rosnąca intensywność ataków dziennikarzy Onet na Spółkę i ich coraz bardziej kuriozalny charakter, każą się zastanowić: o co tu chodzi? Czy to tylko poszukiwanie taniej sensacji, nadgorliwość dziennikarzy, połączona z ich skrajną nieodpowiedzialnością i nierzetelnością, czy też może celowe działanie mające na celu osłabienie pozycji rynkowej Newagu, niekwestionowanego lidera polskiego rynku lokomotyw? Spółka od lat, skutecznie zdobywa miliardowe kontrakty na dostawę pojazdów kolejowych na rynku polskim i europejskim.Zbyt skutecznie? Komuś to zaczęło tak bardzo przeszkadzać, że konieczne było uruchomienie bezpardonowego ataku na Spółkę, rękoma dziennikarzy Onetu?Te pytania wymagają naprawdę pilnej odpowiedzi. Dlatego Spółka, po kolejnej publikacji Onetu, zdecydowała się na podjęcie kroków prawnych. W ich ramach Spółka złożyła doniesienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury Regionalnej w Krakowie, a do sądu trafi pozew o naruszenie dóbr osobistych i działanie na szkodę Spółki.