Od połowy marca aż do 10 lipca PKP Intercity nie dołączało do swoich pociągów wagonów specyficznych dla komunikacji nocnej. Zdaniem przewoźnika, przez koronawirusa popyt na nie zmalał, tak samo jak na inne usługi przewozowe.
Aż do 11 lipca, zgodnie z zaleceniami Sanepidu, PKP Intercity nie włączało do pociągów nocnych wagonów z miejscami do leżenia i sypialnych. Zalecenia podobnego od dawna nie było już w innych krajach europejskich. Pociągi nocne, mimo utyskiwań pasażerów, posiadały w zestawieniu wyłącznie wagony z miejscami do siedzenia. Nie wiadomo na jakiej podstawie instytucja zajmująca się ochroną epidemiologiczną uznała, że trudniej będzie zarazić się koronawirusem w ośmioosobowym przedziale pociągu TLK.
Po 11 lipca przewoźnik znów mógł włączać niebieskie wagony do składów. Ile jeździło ich codziennie?
– W okresie wakacji w połączeniach nocnych PKP Intercity wykorzystywało 26 wagonów sypialnych i 12 z miejscami do leżenia, w tym w połączeniach międzynarodowych 4 wagony sypialne – odpowiedziało na nasze pytania biuro prasowe PKP Intercity.
PKP Intercity wagonów sypialnych ma jednak znacznie więcej. Gorzej z kuszetkami, które w pociągach nocnych często zastępowane są właśnie wagonami sypialnymi, o wyższym standardzie.
– PKP intercity posiada w eksploatacji 16 wagonów z miejscami do leżenia i 50 wagonów sypialnych – przyznaje przewoźnik. Zdaniem operatora konieczności uruchamiania aż tak dużej liczby wagonów z łóżkami nie ma.
– Na planowanie połączeń nocnych ma wpływ zapotrzebowanie pasażerów na taką podróż. Przede wszystkim pociągi nocne uruchamiane są w sezonach letnich i w czasie ferii zimowych. Należy jednak zaznaczyć, że tegoroczny sezon letni jest odmienny od poprzednich ze względu na epidemię koronawirusa. Uruchomienie nocnych połączeń nastąpiło dość późno – z 10 na 11 lipca, a zapotrzebowanie na takie podróże, czyli frekwencja w nocnych pociągach dopiero się odtwarza po okresie ogólnego spadku w rezerwacji biletów w czasie obowiązywania ograniczeń w przemieszczaniu się – napisała Agnieszka Serbeńska z biura prasowego operatora. Z naszych informacji wynika jednak, że część wagonów nie posiada ważnych przeglądów, które umożliwiłyby im wjazd na sieć kolejową PKP PLK.
Zaznaczyć należy, że od sierpnia w międzynarodowym pociągu Chopin, w relacji do Budapesztu, kursował pociąg słowackiej spółki, choć wcześniej dojeżdżał tam polski wagon.
– W pociągu Chopin kursuje słowacki wagon sypialny, uzupełniając tym samym dostępną w PKP Intercity liczbę klimatyzowanych wagonów sypialnych, mogących kursować w komunikacji międzynarodowej – napisała Agnieszka Serbeńska z biura prasowego. Obecnie do Budapesztu nie kursuje żaden taki wagon, bowiem wjazd na Węgry nie jest możliwy bez negatywnego testu na koronawirusa, co skutecznie ogranicza zainteresowanie podróżami do tego kraju.