Koncern Ikea nadal nie będzie wykorzystywać transportu kolejowego do obsługi swojego zakładu w Wielbarku. Choć przedsiębiorstwo było zaangażowane w odtworzenie linii nr 35 na jej północnym odcinku, nawet po przedłużeniu ciągu w kierunku Ostrołęki postawi na transport drogowy. W ogólnej strategii spółki wiodącą rolę mają mieć przewozy intermodalne.
Nieczynna przez lata linia kolejowa nr 35 pomiędzy Szczytnem a Wielbarkiem została wyremontowana ponad dekadę temu dzięki środkom koncernu Ikea. W Wielbarku ma on bowiem zakład produkcyjny, który miał w założeniu korzystać z transportu kolejowego do wywozu wytwarzanych tam mebli i pelletu. Ostatecznie międzynarodowa korporacja nie rozpoczęła eksploatacji odcinka do dziś.
Mimo nowych możliwości zmiany polityki nie będzie
W ciągu kilku najbliższych miesięcy PKP Polskie Linie Kolejowe mają przywrócić przejezdność tej samej linii także na południe od Wielbarka. Trwają prace na odcinku do stacji Chorzele, skąd
już od czerwca kursują pociągi pasażerskie do Ostrołęki. Zgodnie z zapowiedziami samorządów od grudnia realizowane mają być także kursy regionalne w relacji Chorzele – Wielbark – Olsztyn. Mimo wcześniejszego zaangażowania w odtworzenie infrastruktury kolejowej prowadzącej do Wielbarka nawet teraz Ikea nie zamierza zlecać obsługi swojej fabryki koleją, chociaż ogólna polityka przedsiębiorstwa zakłada jej wykorzystanie. – Nasze ładunki przewozimy w ramach transportu intermodalnego. Odbywa się on przy pomocy różnych gałęzi transportu: zarówno drogowego, jak i kolejowego czy morskiego – mówi Paulina Pietrzak z Biura Prasowego Ikea Industry.
Tłumaczy ona, że firma nie korzysta z kolei, by bezpośrednio obsłużyć wielbarską fabrykę, z uwagi m.in. na uwarunkowania infrastrukturalne. Ważnym aspektem ma być także mała skala przewozów, jakie generuje Ikea Industry Wielbark. – Stale zwiększany jest jednak udział transportu intermodalnego w całym transporcie Ikea – zapewniła nasza rozmówczyni.
Ambitne cele klimatyczne z wyłączeniem ostatniej mili
– Ambicją naszej firmy jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych ze wszystkich swoich środków transportu o 70 proc. do roku 2030 w porównaniu do roku bazowego 2017 – wskazuje przedstawicielka koncernu. Zaznacza przy tym, że nie dotyczy to obsługi tzw. ostatniej mili w dostawach do klienta. Najbardziej efektywną drogą do tego celu wydaje się przeniesienie na kolej dużych transportów realizowanych w długich i stale powtarzających się relacjach.
Dodajmy, że od 2018 r. Ikea nie zleca też kolejowej obsługi drugiego ze swoich zakładów produkcyjnych leżących na terenie województwa warmińsko-mazurskiego – w Lubawie nieopodal Iławy. Jak tłumaczyła nam korporacja w 2020 r., ogólnoświatowa polityka Ikei przełożyła się na równoczesne zwiększenie udziału transportu intermodalnego w Polsce. Wówczas w ten sposób przewożono niemal połowę towarów nadawanych w naszym kraju przez koncern. Było to wartością porównywalną z osiąganą łącznie na wszystkich rynkach.