Ruszyły przesłuchania osób związanych z projektem uruchomienia pociągów dużych prędkości Fyra, który nigdy nie został zrealizowany. Powołana przy holenderskim parlamencie specjalna komisja do połowy czerwca przesłucha w tej sprawie około 40 osób.
Komisja złożona z pięciu członków parlamentu została powołana w grudniu 2013 roku. Jej zadaniem jest wyjaśnienie, na jakim etapie nastąpił błąd w związku z projektem uruchomienia szybkich połączeń m.in. z Holandii do Belgii. Wśród przesłuchiwanych mają pojawić się m.in. holenderscy ministrowie transportu od połowy lat dziewięćdziesiątych, w tym była minister transportu Tineke Netelenbos, a także były wiceminister finansów Gerrit Zalm. Swoją wersję niepowodzenia projektu przedstawią także menedżerowie z Kolei Holenderskich NS oraz z Kolei Belgijskich SNCB. Na przesłuchaniach nie zabraknie oczywiście przedstawicieli producenta wadliwych pociągów – firmy AlsaldoBreda.
Gdzie popełniono błąd?
Przesłuchania mają pomóc znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego planowane połączenie po linii dużych prędkości HSL-Zuid nigdy nie zostało uruchomione i czy nie doszło do nadużyć. Komisja planuje zbadać m.in.: proces przetargu na dostawy taboru do obsługi linii HSL Zuid, a także jego rozstrzygnięcie, rolę państwa w przyznaniu koncesji na prowadzenie przewozów po szybkiej linii, a także m.in. proces dopuszczenia pociągów Fyra do eksploatacji na holenderskiej sieci kolejowej.
Były odszkodowania
To kolejny etap postępowania w sprawie fiaska projektu Fyra. Wcześniej doszło do porozumienia między producentem a podmiotami, które zamówiły pociągi. Do Kolei Holenderskich miało trafić łącznie 16 pociągów, a do Kolei Belgijskich 3 składy. Belgijscy kolejarze żądali początkowo 27 mln euro odszkodowania oraz ewentualnych kosztów dodatkowych. Jednak po ustanowieniu odszkodowania w wysokości 2,5 mln euro, wszystkie inne roszczenia automatycznie zostały anulowane, ponieważ obie strony chciały uniknąć ciągnących się latami kosztownych procesów sądowych.
Wcześniej z producentem porozumiały się Kolej Holenderskie. Dziewięć pociągów włoski producent zdołał dostarczyć zamawiającemu, jednak składy zaraz po włączeniu do eksploatacji musiały zostać wycofane z obsługi tras, ponieważ wykazywały wiele usterek. Straty Kolei Holenderskich z powodu potężnych problemów związanych z projektem oszacowano ostatecznie na 247 mln euro. Na mocy porozumienia zawartego z producentem pociągów, AnsaldoBreda miał wypłacić Holendrom odszkodowanie w wysokości 125 mln euro.
Problemy z pociągami pojawiły się już na etapie dostaw. Opóźnienia w harmonogramie sięgnęły kilku lat. Gdy uruchomiono pierwsze składy, okazało się, że pociągi są kompletnie nieprzygotowane do przewozów w warunkach zimowych, dlatego też po kilku dniach eksploatacji, już na początku 2013 roku, trzeba było wycofać je z eksploatacji.