Rząd Hiszpanii zlecił państwowej firmie konsultingowej Ineco opracowanie aktualizacji przygotowanego w 2007 studium wykonalności tunelu, który ma połączyć Hiszpanię z Marokiem. Mówi się nawet, że mógłby być gotowy na Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w 2030 roku. To jednak data zupełnie nierealna.
Hiszpańskie media informują, że,
zgodnie z naszymi wcześniejszymi doniesieniami, prace nad aktualizacją studium wykonalności dla tunelu właśnie się rozpoczęły. Koszty jego budowy, od czasu gdy zakończono pierwotne studium (w 2007 roku opracowała je Typsa, Ingema i Lombardi) mogły wzrosnąć nawet czterokrotnie. Mówi się, ze inwestycja może kosztować nawet 10 miliardów euro, ale, aby to sprawdzić, potrzebne jest właśnie aktualizacja studium.
Tunel musi być dłuższy niż cieśnina w najwęższym miejscuNowe studium ponownie uwzględni kilka alternatywnych tras, bo wiadomo już, że po dnie morskim nie da się zbudować tunelu w miejscu, gdzie dystans między Europą a Afryką jest najmniejszy (14 km.), z uwagi na bardzo głęboki uskok dna morskiego. Tunel będzie mieć prawdopodobnie około 28 kilometrów.
Projekt budowy stałego połączenia pod Cieśniną Gibraltarską był omawiany w ubiegłym roku (kraje wróciły do rozmów po 17 latach) i w marcu 2024, podczas spotkania hiszpańskiego ministra transportu Óscara Puente z marokańskim ministrem infrastruktury Nizarem Baraką. Z Ineco przy budowie tunelu ma współpracować również marokański odpowiednik.
Ile lat potrwa budowa?W prasie pojawiły się informację, że istnieje szansa na budowę tunel w 2030 roku, gdy równolegle w Hiszpanii, Portugalii i Maroku będą odbywać się Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Trudno sobie to jednak wyobrazić, biorąc pod uwagę ile trwały przygotowania do budowy i budowa np. tunelu Ferhmanbelt między Niemcami a Danią. Ten obiekt, znacznie płytszy i krótszy (18 kilometrów) zaczęto budować w 2020 roku, a koniec budowy zaplanowano na 2029 rok. Wcześniej przez wiele lat trwało jego projektowanie. Tymczasem dla tunelu pod Cieśniną Gibraltarską nie ma nawet skończonego aktualnego studium wykonalności, nie mówiąc już o projekcie…
Zagadką pozostaje też to, z jaką siecią kolejową zostanie połączony kolejowy tunel po stronie hiszpańskiej. O ile po marokańskiej stronie Tanger ma dostęp do nowej sieci KDP, to w promieniu wylotu tunelu w Hiszpanii nie ma nawet linii kolejowej, a jej budowa będzie nastręczać wiele problemów, z uwagi na bardzo trudne warunki terenowe i geologiczne.
Nieco śmiesznie wypada też pomysł budowy transkontynentalnego połączenia w obliczu mizerii, jaka istnieje w połączeniach między Hiszpanią a Portugalią. Kilka lat temu, zlikwidowano cieszące się dużą popularnością nocne połączenie Hendaye i Madrytu do Lizbony, transgraniczne połączenie regionalne z mizerną liczbą połączeń (2) działa tylko między Porto a Vigo.