Dramatycznie wygląda sytuacja związana z wdrożeniem nowoczesnego systemu łączności kolejowej GSM-R w Polsce. Sędzia zgodził się, by z realizacji kontraktu wycofał się Hercules. Pozostali uczestnicy konsorcjum (m. in. Nokia i Compremum) przeprowadzą z PLK mediacje w sprawie roszczeń. Są one gigantyczne - obie strony chcą po ok. 3 miliardy złotych, czyli więcej niż wart jest kontrakt. A ogromne opóźnienie realizacji może skutkować utratą unijnego dofinansowania.
Wdrażanie nowoczesnego systemu łączności ERTMS/GSM-R na polskiej sieci kolejowej było opóźnione już wtedy, gdy we wrześniu 2015 roku ogłaszany był największy w historii naszej kolei przetarg - na budowę infrastruktury systemu na 13 600 km linii kolejowych PKP PLK. Po długich bataliach sądowych
wybrano ofertę złożoną przez konsorcjum Nokia Solutions and Networks oraz SPC wartą 2,790 mld zł brutto.
Ponad 1000 dni opóźnienia i groźba utraty dofinansowania
Kontrakt z powodu licznych problemów ruszył z miejsca w niewielkim stopniu. Jak pisze Newsweek (powołując się na nieopublikowany jeszcze raport Najwyższej Izby Kontroli) PKP PLK przygotowując budowę systemu, nie uwzględniła wystąpienia na etapie realizacji ryzyka nieusuwalnych kolizji między inwestycjami”. Inspektorzy NIK zwracają uwagę, że PKP PLK przygotowując budowę GSM R, nie zadbały nawet o prawo własności do gruntów, na których miały stanąć instalacje. „Działając nierzetelnie i planując roboty, PKP PLK nie uwzględniła ryzyka niedysponowania całością gruntów na cele budowlane” – wynika z raportu NIK cytowanego przez Newsweek.
Izba dodaje, że kolejarze zaniedbali podpisywanie umów na wykorzystywanie nadajników GSM przez cywilnych operatorów, które są stopniowo wyłączane na rzecz nowszych technologii (4G i 5G). Już po wyłonieniu wykonawcy inwestycji, czyli konsorcjum z Nokią na
czele, okazało się, że część przygotowanej wcześniej dokumentacji, w tym pozwolenia na budowę, straciły ważność. Do tego dochodzi niezgody między PKP PLK a wykonawcą co do liczby budowanych masztów, terminu. – W efekcie opóźnienie inwestycji przekracza tysiąc dni. Po pięciu latach budowy i kilkanaście tygodni przed jej planowym ukończeniem udało się postawić jedynie połowę z 1270 masztów, a tylko do nieco ponad stu doprowadzono zasilanie elektryczne – mówi informator Newsweeka. Zdaniem gazety, unijne dofinansowanie w wysokości 2,3 mld zł jest poważnie zagrożone.
Gigantyczne roszczenia
To nie wszystko - jak poinformował zarząd Compremum, jego spółka zależna SPC-2 oraz pozostałe spółki wchodzące w skład konsorcjum realizującego kontrakt (Nokia Solutions and Networks, Fonon oraz Herkules Infrastruktura) oraz PKP PLK podpisały umowę o przeprowadzenie mediacji w Sądzie Polubownym przy Prokuratorii Generalnej. Mediacje ze strony konsorcjum dotyczyć będą przede wszystkim wydłużenia terminu realizacji kontraktu, zwiększenia wynagrodzenia należnego konsorcjum za realizację prac oraz waloryzacji wartości kontraktu.
Szokuje kwota sporu - wartość roszczenia konsorcjum to 3,011 mld złotych, czyli więcej niż wartość pierwotna kontraktu (2,7 mld złotych brutto). Roszczenia nieznacznie większej wysokości (3,054 mld złotych) wniosła również PKP PLK- chodzi głównie o zapłatę kar umownych oraz potencjalnych roszczeń odszkodowawczych. Jak podkreśla Compremum, zawarcie umowy nie oznacza przyznania przez którąkolwiek ze stron jakichkolwiek wymienionych w niej okoliczności, a w szczególności roszczeń drugiej strony.
Warto pamiętać, że
główną osią odwołań na etapie przetargu była kwestia rażąco niskiej ceny, jaką miało zaoferować zwycięskie konsorcjum - pozostałe oferty były o ponad miliard złotych droższe.
Doszło nawet do zatrzymań CBA i postawienia aktu oskarżenia w tej sprawie, bo zdaniem śledczych
próbowano zmusić państwową spółkę do podpisania niekorzystnej umowy.
Sędzia zgodził się na odstąpienie Herculesa od umowy
W tle gigantycznych opóźnień i sporów jest jeszcze
odstąpienie od umowy jednego z uczestnika konsorcjum - spółki Herkules Infrastruktura (obecnie w restrukturyzacji). PKP PLK
komentowała, że odstąpienie to jest nieskuteczne i nie znajduje podstaw w prawie. W tym miesiącu jednak sędzia – komisarz wydał zgodę na to odstąpienie. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe złożyła zażalenie na postanowienie sędziego komisarza.
- Kontrakt jest realizowany. Pozostali konsorcjanci, będący wykonawcami umowy niejednokrotnie deklarowali PKP Polskim Liniom Kolejowym, że odstąpienie od umowy przez Herkules Infrastruktura nie jest składane w imieniu całego konsorcjum, a wyłącznie we własnym imieniu Herkules Infrastruktura i dla realizowanego przez niego zakresu. W związku z powyższym PLK SA oczekuje na aktualne stanowisko konsorcjum po wydaniu ww. postanowienia wraz z planem naprawczym, który będzie zawierał propozycje dalszego działania dla zakresu robót Herkulesa - informuje Magdalena Janus z zespołu prasowego PKP PLK podkreślając, że to reszta
współkonsorcjantów, zgodnie z prawem i umową, zobowiązana jest do przejęcia prac po Herkulesie.
Zarządca infrastruktury nie komentuje za to kwestii mediacji na temat wzajemnych roszczeń PKP PLK i konsorcjum.