Związki zawodowe grożą strajkiem w Polregio. Spółka zapowiada, że obetnie pracownikom pensje w województwie warmińsko-mazurskim, jeśli nie nastąpi zwiększenie rekompensaty przewozowej przez marszałka.
Jak czytamy w piśmie podpisanym przez jedenaście związków zawodowych działających w Polregio, dyrektor warmińsko-mazurskiego zakładu spółki Polregio poinformowała o zamiarze wypowiedzenia pracownikom warunków płacy i przywrócenia ich wysokości do poziomu sprzed
podwyżek ze stycznia i września ubiegłego roku.
Możliwy natychmiastowy strajk w Polregio
– Wypowiedzenie warunków płacy stanowić będzie zerwanie porozumienia zawartego w ramach sporu zbiorowego, co skutkować będzie podjęciem strajku przez pracowników Zakładu Warmińsko-Mazurskiego – ostrzegają związkowcy, grożąc również odejściem kluczowych pracowników do innych spółek i rozszerzeniem konfliktu na inne zakłady spółki.
O komentarz do udostępnionego mediom pisma poprosiliśmy zarząd spółki. Ten odpowiada, że transport zbiorowy organizuje marszałek województwa, a województwo warmińsko-mazurskie z roku na rok rozwija ofertę przewozów kolejowych. - To nasza wspólna odpowiedzialność za usługę publiczną na rzecz społeczności województwa. Dlatego od września 2023 r. są prowadzone rozmowy z Marszałkiem Województwa Warmińsko-Mazurskiego w sprawie ustalenia planu finansowego na 2024 r., uwzględniającego faktyczne koszty w związku z zamówionym przez Marszałka rozkładem jazdy, dzięki czemu regionalne przewozy kolejowe będą miały zagwarantowane stabilne źródło finansowania – czytamy w piśmie zarządu.
Polregio "kredytuje przewozy" na Warmii i Mazurach?
Zarząd spółki podkreśla, że kluczowe kwestie finansowe nie zostały uzgodnione, a mimo to Polregio realizuje zamówiony rozkład jazdy od 10 grudnia 2023 r. i "do momentu podpisania aneksu do umowy wieloletniej i planu finansowego na 2024 r. kredytuje przewozy w województwie warmińsko-mazurskim". Zdaniem zarządu, w perspektywie roku spowoduje to deficyt w finansach spółki na poziomie ok. 26,7 mln zł, na które składa się ponad 16 mln wzrostu kosztów wynagrodzeń oraz 10 mln zł na remonty i utrzymanie taboru kolejowego, bez którego nie można zapewnić ciągłości realizacji usługi przewozowej.
Spółka tłumaczy, że nie może prowadzić tak działalności w nieskończoność – stąd decyzja o obniżeniu pensji pracowników. – Strona społeczna może potraktować taką decyzję, jako złamanie warunków porozumienia płacowego (...) i przystąpienia do natychmiastowej akcji strajkowej – przyznaje zarząd spółki, dodając, że jest gotowy do "dalszych rozmów z marszałkiem województwa".
To nie pierwsza taka sytuacja w regionie. Strajkiem na Warmii i Mazurach związki zawodowe
groziły również w styczniu i we
wrześniu ubiegłego roku. Za każdym razem marszałek ostatecznie podpisywał aneks, zwiększający rekompensatę dla przewoźnika.