O sprzedaży Grawu niemieckiemu koncernowi Goldschmidt Thermit zadecydował szereg czynników. Jakie były najistotniejsze? – Na rynku krajowym radzimy sobie dobrze, ale żeby działać z odpowiednia intensywnością na rynkach światowych Graw jest firmą zbyt małą. Potrzebujemy partnera działającego od lat globalnie. Taką firmą jest Goldschmidt Thermit – komentuje transakcję Juliusz Grabczyk, prezes zarządu Grawu.
Do tej pory Graw nie współpracował z Goldschmidt Thermit, chociaż od pewnego czasu polska firma obserwowała politykę Goldschmidt w zakresie cyfryzacji całego procesu zgrzewania termitowego i integracji informacji technologicznych z wynikami pomiaru prostości zgrzein. Jakie są plany nowego właściciela i czy Graw zostanie przez niego w pełni wchłonięty?
– Graw jest samodzielnym podmiotem gospodarczym działającym globalnie w ramach grupy Goldschmidt Thermit – odpowiada krótko Juliusz Grabczyk – Dla działania na rynku globalnym niezbędne jest rozwinięcie firmy i jej produktów w oparciu o jej obecną kadrę inzynieryjno-techniczną wykorzystując wsparcie nowego współwłaściciela. Zapotrzebowanie na systemy pomiarowe umożliwiające dygitalizacje wszelkich informacji pomiarowych, technicznych i technologicznych ciągle rośnie, a w ramach grupy Goldschmidt polska firma Graw będzie działała w pełni globalnie – dodaje.
Główny klientem produktów Grawu, po przejęciu przez niemieckiego inwestora, bez wątpienia wciąż pozostaną spółki z Grupy PKP. – PKP zawsze będzie dla nas głównym klientem i partnerem w rozwoju naszych urządzeń. Promując globalnie wspólnie z Goldschidt polską markę GRAW, promujemy jednocześnie wiedzę i doświadczenie naszych kolejarzy, z którymi od lat ściśle współpracujemy – uważa Juliusz Grabczyk.
Więcej na temat transakcji można przeczytać
tutaj.