Budowa nowej infrastruktury dla szybkiej kolei pasażerskiej jest niezbędna, by usprawnić ruch towarowy – przekonywał podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu Cezary Grabarczyk.
Były minister infrastruktury ocenił, że odsunięcie w czasie inwestycji w tzw. Linię Y było błędem skutkującym istotnymi problemami w prowadzeniu ruchu. Oprócz połączenia Warszawy z Wrocławiem niezbędne ma być także przedłużenie CMK, a w kontekście budowy portu kontenerowego w Świnoujściu – otwarcie alternatywnej trasy wzdłuż Odry.
Czy istotnej części problemów komunikacyjnych kraju dało się uniknąć, kontynuując w okresie rządów PiS zaplanowane już wcześniej działania inwestycyjne? Zdaniem Cezarego Grabarczyka, byłego ministra infrastruktury i posła Platformy Obywatelskiej, a dziś szefa PO w regionie łódzkim, tak. Podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu przypomniał on, że jeszcze przed objęciem władzy przez partię Jarosława Kaczyńskiego przygotowane zostało studium wykonalności budowy kolei dużych prędkości, tzw. Y, które wymagało jednak pewnych poprawek. Według jego narracji dokument został wkrótce potem odłożony na półkę.
Zmiana przebiegu niekorzystna dla relacji południkowych – Żałuję, że tego projektu nie udało się zrealizować w pierwotnym kształcie tym bardziej, że tzw. Y miał nie kończyć się w Poznaniu i we Wrocławiu. Były plany, by poprowadzić południową odnogę do Pragi i Drezna, a północną do Berlina – opisywał polityk.
W przeciwnym kierunku przewidziana miała zaś być rozbudowa o odcinki do Lublina i Rzeszowa oraz Białegostoku. Pierwotnie założony kształt inwestycji miał przy tym przynosić najwięcej korzyści: Grabarczyk określił późniejsze zmiany przebiegu trasy mianem okaleczenia. Przesunięcie punktu rozwidlenia spowodowało bowiem jego zdaniem likwidację możliwości uruchamiania szybkich pociągów w osi Jelenia Góra – Wrocław – Poznań – Szczecin.
Problemy polskiej kolei nie ograniczają się jednak do kwestii infrastrukturalnych – duże trudności przechodzi teraz spółka PKP Cargo. Były minister przekonywał, że przedsiębiorstwo wciąż walczy o swoje dalsze istnienie i może przetrwać, jeśli przeprowadzona zostanie jego gruntowna restrukturyzacja. Przypomniał także, że przewoźnik przechodził taki proces już wcześniej – w latach 2009 – 2011, a więc podczas prezesury Wojciecha Balczuna. – Potrafił on w porozumieniu z załogą zredukować koszty – ocenił szef łódzkich struktur PO.
Inwestycje w porty muszą pociągać za sobą prace na kolei –PKP Cargo wozi dziś mniej, ale to nie znaczy, że przewozy kolejowe w Polsce spadły – podkreślał Cezary Grabarczyk. Ocenił, że aby wspierać rozwój rynku, państwo powinno aktywniej włączyć się w proces kształtowania taryf za dostęp do infrastruktury. Jednocześnie konieczne są jego zdaniem dalsze działania podnoszące standard sieci kolejowej i punktów styku z innymi gałęziami transportu, w tym w portach.
–Jestem zwolennikiem budowy portu kontenerowego w Świnoujściu, ale musimy uwalniać przepustowość konwencjonalnych linii kolejowych, budując szybkie trasy, które obsłużą ruch pasażerski – dodał. Wśród inwestycji, które są konieczne dla poprawy warunków przewozów towarowych, Grabarczyk wymienił nie tylko wspomnianą już linię Y, ale też przedłużenie Centralnej Magistrali Kolejowej na północ, w rejon Trójmiasta.
– Powinniśmy już myśleć też nad alternatywnymi szlakami równoległymi do Odry – sugerował. Magistrala Nadodrzańska ma bowiem okazać się ważnym korytarzem przyjmującym towary z portu w Świnoujściu.