Prezydent Tadeusz Jędrzejczak przekonuje, że żadna decyzja ws. trasy na Piaski – i ogólnie przyszłości tramwajów – jeszcze nie zapadła. – Wiem, czym są dla gorzowian, choć dawno nimi nie jeździłem – mówi w Gazecie Lubuskiej Jędrzejczak. Jednocześnie przekonuje, że jakiekolwiek inwestycje w tramwaj w jednym miejscu wymagają oszczędności w innym.
Prezydent Tadeusz Jędrzejczak w wywiadzie dla Gazety Lubuskiej dziwi się całej akcji społecznej „w obronie” wspomnianej linii, skoro żadna decyzja nie zapadła. – Rozmawiamy, pytamy, sondujemy. Na tym polegają konsultacje. Szukamy rozwiązań, by wybrać najlepsze. Jak można robić z tego zarzut? – pyta Tadeusz Jędrzejczak. Jednocześnie podkreśla, że wariant z likwidacją linii na Piaski został zarekomendowany przez ekspertów [nie wspomina zarazem o tym, że rekomendacja ta wynika tylko i wyłącznie z narzuconych przez miasto warunków brzegowych w postaci budowy ciepłociągu w śladzie linii tramwajowej].
Jędrzejczak zdecydowanie odrzuca zarzuty o likwidowanie tramwajów. – O jakim zwijaniu komunikacji tramwajowej może być mowa, jeśli każdy z wariantów zakłada milionowe wydatki na ten typ komunikacji? – pyta się Tadeusz Jędrzejczak i wylicza, że wariant z remontami torowisk, zastąpieniem linii na Piaski autobusem elektrycznym oraz budową nowej trasy na Górczyn zakłada wydatki na poziomie 300 mln zł. Prezydent Jędrzejczak zapowiada także budowę węzła przesiadkowego obok dworców kolejowego i autobusowego, a także przeciągnięcie linii tramwajowej od ul. Jancarza. – Rachunki wychodzą nam takie, że na pewno nie wystarczy nam tych milionów z Ministerstwa Infrastruktury. Dlatego trzeba przemyśleć, co warto rozbudować, w co inwestować, a gdzie zaoszczędzić. I wstępnie wychodzi, że warto zaoszczędzić na trasie na Piaski – zauważa Tadeusz Jędrzejczak.
Dlaczego należy oszczędzać akurat na linii na Piaski, która jest najbardziej efektywną trasą tramwajową w Gorzowie Wielkopolskim? Prezydent przypomina, że komunikacja szynowa dojeżdża na skraj blokowiska i ludzie muszą iść kilkaset metrów. – Autobusy, po wyremontowaniu osiedlowych ulic, wjechałyby głębiej. To byłaby wygodniejsza komunikacja. I sporo tańsza. Dziś kilometr jazdy tramwaju jest niemal trzy razy droższy od kilometra jazdy autobusu. Same autobusy są dziesięciokrotnie tańsze od tramwajów – wylicza Jędrzejczak i przekonuje, że nie liczą się tylko koszty, ale także większa elastyczność tras autobusowych.
Jak wynika z wywiadu dla Gazety Lubuskiej, zagrożona jest także trasa do Silwany. – Po tym, jak zwinęły się wielkie zakłady, ten odcinek tramwaje przejeżdżają pustawe. Nie ma ogromnego ruchu do Stilonu, Silwany czy Stolbudu – wymienia Tadeusz Jędrzejczak. Co proponuje prezydent? – Gdy w końcu powstałaby linia przez Górczyn, tory powinny z Walczaka zniknąć. Okolice obecnej pętli Silwana bez trudu obsłużą autobusy, które już jeżdżą w pobliżu – mówi Jędrzejczak. W innych wypowiedziach prezydent Gorzowa podkreśla, że można byłoby wtedy poszerzyć ulicę. Co ciekawe, taki wariant – z likwidacją trasy wzdłuż Walczaka, w dodatku częściowo wyremontowanej – nie znalazł się w rekomendacjach ekspertów, przygotowujących plan transportowy. Realizacja tej wizji oznaczałaby w praktyce redukcję układu linii tramwajowych z trzech do jednej.
Artykuł pochodzi ze strony Transport-Publiczny.pl