Obawy o uszczuplenie wschodnich rynków, w związku z wygaszaniem zakładu na Białorusi, okazały się dla Stadlera nieuzasadnione. Po kontrakcie dla Azerów, do szwajcarskiego producenta spłynął olbrzymi kontrakt z Kazachstanu.
Biuro prasowe Stadlera poinformowało właśnie o zawarciu umowy z Kolejami Kazachskimi. Przedmiotem zamówienia azjatyckiego państwa jest aż 537 wagonów (w umowie ramowej) z 20-letnim serwisem! To największe zamówienie w historii Kolei Kazachskich i jedno z największych w historii Stadlera (więcej wart jest kontrakt na budowę
ponad 500 tramwajów dla niemieckich miast)
Powstaną 234 wagony sypialne po 40 miejsc każdy i 233 wagony-kuszetki z 58 miejscami. Ponadto Kazachowie zamówili 35 wagonów pasażerskich, każdy z 18 miejscami siedzącymi dla personelu i dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej oraz 35 wagonów pasażerskich z generatorem elektrycznym. Rozstaw torów w Kazachstanie, jak na byłą republikę radziecką przystało, wynosi 1520 mm, wagony będą mogły jechać z prędkością 160 km/h. Wagony będą łączone w 15-wagonowe składy. Będą mogły pracować w zakresie temperatur od -50 do 45°C.
O tym, że Stadler ma szanse na olbrzymie zlecenie z Azji można było domniemywać już w ubiegłym roku, gdy prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew i ówczesny prezydent Konfederacji Szwajcarskiej Guy Parmelin podpisali umowę o strategicznym partnerstwie.
Co bardzo ważne, kontrakt obejmuje również transfer technologii ze Szwajcarii do Kazachstanu oraz produkcję wagonów na miejscu, w lokalnej fabryce w Astanie, która przejdzie niezbędną transformację (obecnie pracuje tam 100 pracowników). Stadler zapowiedział też współpracę z uczelniami technicznymi w Kazachstanie. Wygląda to więc na coś więcej niż jedynie plan budowy wagonów.
– Cieszymy się na tę długoterminową współpracę z KTZ i dostarczanie naszym najnowocześniejszym technologiom i kompetencjom kolei w Kazachstanie. Dzięki temu projektowi Stadler wejdzie na nowy rynek i rozszerzy swoją obecność geograficzną w krajach WNP. Wierzymy, że dzięki naszym innowacyjnym produktom i wiedzy specjalistycznej możemy pomóc przenieść transport publiczny w Kazachstanie na wyższy poziom – powiedział Peter Spuhler, prezes zarządu Stadlera.
Przypomnijmy, że produkcję innego „wschodniego” zamówienia, na zespoły trakcyjne dla Azerbejdżanu,
przejął polski zakład w Siedlcach. Prawdopodobnie
także produkcja Flirtów dla Finlandii, na tor o szerokości 1520 mm, również trafi do Polski.