- PR to nadal jeżdżący problem. Owszem ich wyniki się poprawił, ale ile na to wpłynęło ograniczenie kosztów, a ile wzrost dopłat samorządów? Za zeszły rok spółka miała stratę, a polepszenie swojego wyniku finansowego zawdzięcza sprzedaży majątku, co nie może przecież trwać wiecznie – mówi „Kurierowi Szczecińskiemu” Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.
Zespół ds. przekształceń Przewozów Regionalnych przy Konwencie Marszałków, którego przewodniczącym jest Geblewicz, przedłożył Ministerstwo Transportu plan restrukturyzacji spółki.
- Przedstawiliśmy ogólne zręby programu, którego szczegóły powinny zostać dopracowane na poziomie zarządu spółki. Nie mogę przecież zmusić kolegów, choćby marszałków z Polski wschodniej, by mieli taką samą wizję transportu kolejowego, jak my w Zachodniopomorskiem, bo mają inną sieć połączeń – mówi „Kurierowi Szczecińskiemu” Geblewicz. – Najpierw uczciwie trzeba sobie powiedzieć, jaki jest cel restrukturyzacji, w jakim kierunku może iść i na ile będzie trwała, bo przecież tendencje do generowania strat nawet po oddłużeniu spółki nie zniknął – dodaje.
- Podział spółki ma służyć temu, by każdy właściciel firmy jej pilnował – zwłaszcza kosztów, zachęcał pasażerów do korzystania z jej usług. Łatwiej to robić dwóm, trzem partnerom – wyjaśnia „Kurierowi Szczecińskiemu” marszałek.
Plany zakładają utworzenie ośmiu oddziałów PR, które następnie przekształcą się w spółki. Udziały w dwóch z nich objęłyby po trzy województwa, w kolejnych dwóch – po dwa, a reszta miałaby mieć swoje – podaje „Kurier Szczeciński”.
Jak informuje Geblewicz, województwo zachodniopomorskie mogłoby utworzyć wspólny oddział z woj. lubuskim. – Współpracujemy z nim już przecież w Zachodniej Grupie Zakupowej, mamy wspólne połączenia i podobne wizje- mówi marszałek.
Według marszałka konieczne byłoby wyznaczenie jednej firmy zajmującej się sprzedażą biletów, a także utworzenie spółki taborowej. – Operator przewozów wynajmowałby od niej pociągi. Na podobnej zasadzie, jak nasze województwo, które za niewygórowaną odpłatnością udostępnia należące do niego pociągi Zachodniopomorskiemu Zakładowi Przewozów Regionalnych – mówi Kurierowi Szczecińskiemu” marszałek. – Powołanie spółki taborowej to na razie dalszy etap rozważań. Choć już teraz nasuwają się pytania: czy mogłaby korzystać z unijnego wsparcia? Czy byłaby konkurencyjna wobec firmy leasingowych? Na jakim poziomie cenowym miałaby świadczyć usługi? – zastanawia się Geblewicz.