Mieszkańcy Pomorza apelują do PKP PLK o budowę przystanku Gdańsk Osowa Północ, który może pomóc zmniejszyć korki w tej części aglomeracji. Miał powstać w ramach Programu Przystankowego, ale na chwilę obecną wypadł z listy inwestycji.
Ogłoszony w 2020, przy okazji wyborów prezydenckich, Program Przystankowy, obejmujący 355 lokalizacji w całej Polsce, zmienia się podczas realizacji. Już przed rokiem Urząd Miasta Gdańska zauważył, że w mieście miało
według zapowiedzi powstać sześć nowych przystanków kolejowych, ale plany te okrojono. – W województwie pomorskim na liście podstawowej jest obecnie siedem lokalizacji, ale tylko jedna to budowa nowego przystanku. Na trasie tzw. bajpasu kartuskiego powstanie peron w Otominie między Starą Piłą a Żukowem. Wcześniej nikt go nie planował, ale skuteczny lobbing lokalnych samorządowców sprawił, że peron ten nie tylko znalazł się na liście, ale już rozpoczęto jego budowę. Pozostałe lokalizacje to już tylko modernizacje istniejącej infrastruktury w Dziemianach Kaszubskich, Brusach, Męcikale, Żabnie k. Chojnic, Lubni i Kaliszu Kaszubskim. Z programu zniknęły wszystkie trójmiejskie lokalizacje –
podsumowuje obecny stan programu Michał Jamroż z “Gazety Wyborczej”.
Szczególnie ważny przystanek – Gdańsk Osowa Północ
Zdaniem Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Kolei Żelaznych, najważniejszym z przystanków, które miały zostać zrealizowane, jest Gdańsk Osowa Północ (vel. Gdańsk Kielnieńska) w ciągu linii nr 201. Jak podkreślają, powinien on zostać zrealizowany w ramach znacząco opóźnionej modernizacji tejże linii (jego koszt szacują na ok. 0,16 proc. wartości całej inwestycji). – Tak niewielkim kosztem można więc zbudować przystanek, który z dużą dozą prawdopodobieństwa byłby jednym z najlepiej pracujących na całej linii kolejowej 201. Nie tylko pod względem liczby pasażerów, ale także liczby zatrzymań pociągów pasażerskich. Przystanek ten obsługiwałby ruch aglomeracyjny wewnątrz trójmiejskiej metropolii, co oznaczałoby co najmniej kilkadziesiąt, jak nie ponad sto, zatrzymań w ciągu doby. To z kolei przekładałoby się na wysokie przychody spółki PKP PLK z tytułu opłat za dostęp do infrastruktury. Jednocześnie przystanek ten stałby się ważnym węzłem metropolitalnym, obsługującym ruch nie tylko wewnątrz aglomeracji, ale także regionalny – pisze PTMKŻ.
Jak czytamy w
przygotowanej przez nich petycji, w przyszłym roku gotowa będzie droga ekspresowa S6, tzw. Trasa Kaszubska, która połączy Bożepole Wielkie, czyli tak naprawdę Lębork, z Trójmiastem. Ominie ona całe Małe Trójmiasto i skróci czas przejazdu na tym odcinku z 60 min do 25 min. Trzy lata później gotowa będzie droga ekspresowa od Słupska do Bożegopola Wielkiego. Tym samym w 2025 r. podróż samochodem ze Słupska do Trójmiasta skróci się z dzisiejszych blisko 150 min (oczywiście poza godzinami wieczornymi i nocnymi) do około 80 min. Do tego dojdzie Obwodnica Metropolitalna, która ma być gotowa w 2025 r., i połączenie Chwaszczyna przez Osowę z Obwodnicą Trójmiasta. Urząd marszałkowski szykuje się już do ogłoszenia przetargu na STEŚ dla tej inwestycji oraz dwóch innych połączeń Obwodnicy Metropolitalnej z Obwodnicą Trójmiasta. Niestety będą one konieczne, gdyż bez ich powstania Osowa czy Banino zostaną rozjechane przez samochody – podkreślają społecznicy, dodając, że inwestycje w drogi szybkiego ruchu na taką skalę muszą wymusić inwestycje w transport publiczny.
Samochody z nowych ekspresówek rozjadą Osowę?
– Jedną z kluczowych powinna być właśnie budowa przystanku Gdańsk Osowa Północ wraz z węzłem integracyjnym. Po otwarciu trasy S6 będzie to miejsce, do którego najłatwiej będzie dojechać z całej północnej i północno-zachodniej części województwa. To stąd też najszybciej będzie można dojechać transportem publicznym do większości miejsc w Trójmieście: do Wrzeszcza i Gdyni koleją, a do Oliwy autobusem. Jadąc od strony Lęborka w kierunku Wrzeszcza, będzie to najbliższy przystanek kolejowy, tak samo jak w kierunku Gdyni. To tutaj kierowcy dojadą znacznie szybciej niż do Karwin, nie mówiąc już o centrum Gdyni. Dłużej zajmie przejazd ul. Chwaszczyńską przez wspomniane Karwiny niż podróż pociągiem do Gdyni Głównej. Podobnie wygląda sytuacja z Wrzeszczem. Z kolei do Oliwy Gdańsk planuje wybudować buspasy w ul. Spacerowej, które sprawią, że transport publiczny na trasie Osowa – Oliwa będzie bezkonkurencyjny. Co więcej, dzięki nowym drogom można będzie też zbudować siatkę regionalnych połączeń autobusowych dowożących pasażerów do kolei – czytamy w apelu.
Potrzebę budowy przystanku potwierdza Piotr Malepszak, pełnomocnik ds. kolejowych miasta Gdańska. – Lokalizacja przystanku kolejowego z odpowiednią infrastrukturą parkingową pomiędzy ulicami Kielnieńską i planowaną Nową Kielnieńską miałaby bardzo duże szanse na zatrzymanie części ruchu drogowego, jaki będzie się kierował do Gdańska od strony S6, która od Słupska powstanie za około 3 lata, ale także miejscowości położonych bliżej aglomeracji – uważa.
Jak podaje Malepszak, ruch drogowy na obecnej Kielnieńskiej na wiadukcie nad linią kolejową nr 201 to kilkanaście tysięcy pojazdów dobowo, a powstanie ul. Nowej Kielnieńskiej o lepszej przepustowości będzie czynnikiem dalej powodującym zachętę do wjeżdżania do Gdańska. – Potencjał lokalizacji nowego przystanku na skrzyżowaniu z tak ruchliwymi drogami można ocenić nawet na kilka tysięcy pasażerów dobowo. Niewiele jest nowych przystanków planowanych na sieci kolejowej w Polsce o takim potencjale, a obszary aglomeracyjne to największa szansa na przyciągnięcie do kolei dużej liczby pasażerów – podkreśla ekspert.
Sprawą zajęły się miejscowe media.
O przystanek pytał portal m. in. trojmiasto.pl. – Przewidziano rezerwy terenowe pod przyszłe przystanki, w tym przystanek Gdańsk Osowa Północ – przekazał portalowi Przemysław Zieliński z biura prasowego PKP PLK. – Rezerwa terenu umożliwi w przyszłości budowę w tym miejscu dwóch peronów z bezkolizyjnymi wejściami (dzięki schodom i windom) z wiaduktu drogowego, który zostanie przebudowany – podał przedstawiciel PLK.
Petycję w sprawie przystanku
można znaleźć TUTAJ