– Jeszcze kilka lat temu wydawało nam się, że sprzedaż 7 TWh energii to duże wyzwanie, bo cała kolej zużywała ok. 4 TWh. Dziś jesteśmy blisko tego poziomu i podejrzewam, że w 2014 r. go przekroczymy – chwali się w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” Andrzej Wołosz, dyrektor Oddziału Obrotu Energią Elektryczną w PKP Energetyka.
Jakub Dybalski, „Rynek Kolejowy”: Przyszłość PKP Energetyka widzi pan bardziej jako funkcjonowanie w ramach grupy PKP czy jako samodzielna spółka?
Andrzej Wołosz, dyrektor Oddziału Obrotu Energią Elektryczną w PKP Energetyka: To pytanie raczej do zarządu. Ważne nie jest to, jaka będzie forma własności spółki, a raczej konieczność zachowania krzywej wzrostowej, na której dziś jesteśmy. Istotne jest tylko to, by cały system był zintegrowany, a biznesowo zawsze się dogadamy. Dziś każdy próbuje coś zawłaszczyć, ale nie powinniśmy wracać do tego, co już było. Zupełnie inne priorytety ma grupa infrastrukturalna, a zupełnie inne PKP Energetyka. Mamy bardzo jasno sprecyzowany biznes. Gdy byliśmy częścią PKP, priorytetem była droga kolejowa a nie układ zasilania. Dziś działamy w ramach ustawy prawo energetyczne, a kontroluje nas prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Nie mamy kłopotów z przyłączaniem, planami rozwoju czy rozbudową sieci. Funkcjonowanie osobno to tylko kwestia dobrej współpracy.
Największym sukcesem PKP Energetyka od początku jej istnienia jest to, jak się zmieniła sprzedaż energii? To, że ze spółki zasilającej głównie kolej, staliście się taką, której odbiorcy są zróżnicowani?
Jak najbardziej. Spółki kolejowe, czy może teraz lepiej powiedzieć: spółki przewozowe, bo to dotyczy też Kolei Mazowieckich czy Przewozów Regionalnych, to dziś 34% naszych odbiorców. A jeszcze niedawno było to 80%. Ta dywersyfikacja była kluczowa przede wszystkim z powodu utrzymania płynności PKP Energetyki.
Udział kolei wśród waszych odbiorców będzie się dalej zmniejszał?
Cały czas chcemy pozyskiwać nowych odbiorców z rynku. Kilkanaście tysięcy odbiorców, którzy są przyłączeni do zupełnie innych niż my systemów dystrybucyjnych, już do nas trafiło. Nie chcę mówić o wielkościach, ale jeszcze kilka lat temu wydawało nam się, że sprzedaż 7 TWh energii to duże wyzwanie, bo cała kolej zużywała ok. 4 TWh. Dziś jesteśmy blisko tego poziomu i podejrzewam, że w 2014 r. go przekroczymy. To duża dynamika, choć ta krzywa wzrostu w pewnym momencie zacznie się spłaszczać, bo inni sprzedawcy też będą chcieli skorzystać na rozwoju rynku.
PKP Energetyka: Coraz więcej klientów spoza kolei
PKP Energetyka sprzedaje coraz więcej energii. Widoczny jest zwłaszcza spory wzrost w ostatnich latach, jeśli chodzi o energię na potrzeby nieatrakcyjne. Obecnie klienci pozakolejowi stanowią 66% sprzedaży PKP Energetyki, w 2002 r. było to jedynie 21 % – wskazywał przedstawiciel spółki. Sprzedaż energii to obecnie 6,56 TWh (2013 r.). Notowany jest tutaj stały wzrost (w 2002 r. było to jedynie 3,7 TWh, w 2010 r. – 4 TWh, a w 2011 r. aż 5,3 TWh). Rośnie zwłaszcza sprzedaż energii nietrakcyjnej (z 0,7 TWh w 2010 r. do 3,3 TWh w 2013 r.). – Jesteśmy dosyć dużym przedsiębiorstwem, działającym na terenie całego kraju. Prowadzimy cztery rodzaje działalności: obrót energią, dystrybucja energii, obrót paliwami ciekłymi i gazowymi. Koncesję na to ostatnie posiadamy od 1 grudnia 2013 r. Ten zakres działalności pozwala nam bardziej kompleksowo podejść do oczekiwań naszych klientów. Kompetencje w budowie, modernizacji i utrzymaniu urządzeń sieci i instalacji elektroenergetycznych wyróżniają nas również pośród innych podmiotów działających na rynku – mówił podczas konferencji Andrzej Wołosz, dyrektor Oddziału Obrotu Energią Elektryczną w PKP Energetyka. – Posiadamy ok. 450 podstacji trakcyjnych. Zasilamy nie tylko przewoźników kolejowych, ale także np. duże centra handlowe – poinformował przedstawiciel PKP Energetyki. – Układ jest zdecentralizowany, co jest korzystne dla naszych klientów - dodał.