Koleje dużej prędkości (KDP), we Francji utożsamiane z TGV, to nie tylko środek transportu, lecz także kluczowy czynnik rozwoju gospodarczego regionów i miast. Prawdopodobnie bez nich też zamiast rosnąć, malała by liczba pasażerów pociągów, szczególnie dalekobieżnych.
Po zachłyśnięciu się rozwojem komunikacji samochodowej, co nastąpiło wraz z budową sieci autostrad i dostępem do tańszych samochodów, od 1973 roku Francja przeżywa renesans komunikacji publicznej. Jest to celowa polityka państwa, oparta na przemyślanym systemie kompetencji i poziomu decyzyjności (państwo, 22 regiony, 100 departamentów oraz gminy i związki międzygminne), dofinansowania wielu rodzajów przewozów, na systemie podatkowym, ale także wolnym rynku w niektórych segmentach przewozów (np. sieć Eurostar z Paryża do Londynu).
Choć więc państwo nadal ma decydujący lub ważny głos w wielu kwestiach (np. dofinansowuje departamenty i regiony, rekompensując im dopłaty do biletów, które sięgają nawet 60 proc., dopłaca do niektórych urządzeń kolejowych), dziś system jest już silnie zdecentralizowany.
Ważnym elementem reformy transportu publicznego było wprowadzenie podatku transportowego (VT). Płacą go wszyscy pracodawcy (także państwowi) zatrudniający ponad 9 osób z określonego obszaru aglomeracji, w wysokości 2,6 proc. funduszu wynagrodzenia.
- Przedsiębiorcy już nie narzekają na nowy podatek, bowiem transport publiczny zapewnia przyjazd pracowników wypoczętych i na czas - dodał dyrektor Boudet.
Francja rozważa obecnie wprowadzenie (wzorem Japonii) podatku od "renty transportowej", czyli dodatku w podatku od gruntów i nieruchomości leżących w pasie głównych szlaków komunikacyjnych, szczególnie kolejowych.
Francuski resort transportu jest w stanie dowieźć, że budowa KDP to ważny czynnik gospodarczo-społeczny. Pierwszą linię Paryż-Lyon otwarto w 1981 roku, a koszt tej pionierskiej w Europie inwestycji zwrócił się już po 10 latach. Dzięki kolejnym odnogom KDP, jak np. do Reims, Le Mans, Tours, miasta te i regiony znacznie się uaktywniły gospodarczo, stając się atrakcyjnym miejscem dla inwestycji krajowych i zagranicznych.
Co równie istotne, dobra komunikacja z siecią TGV, która została zbudowana promieniście od Paryża, pozwala objąć siecią szybkiej kolei już blisko 90 proc. Francuzów. Statystyki dowodzą, że do podróży na odległość 400-500 km, co przekłada się na ok. 2 godziny jazdy TGV, aż 90 proc. Francuzów wybiera szybką kolej. Łącznie z kolei korzysta 9,9 proc. podróżujących (1,4 proc. - podróżuje samolotami, 5 proc. autobusami, 83,7 proc. - własnymi samochodami).
Więcej
