Stadler pokazał w Berlinie akumulatorowy zespół trakcyjny dla regionalnego oddziału Deutsche Bahn. Podobne pojazdy proponował Kolejom Mazowieckim, ale okazały się za drogie.
W 2021 roku Deutsche Bahn zamówiło w Stadlerze
aż 44 akumulatorowe jednostki. Wszystkie pojazdy mają obsługiwać linie lokalne landu Palatynat na zachodzie kraju. DB ma aż 4 lata do przygotowania się do kontraktu, który zacznie obowiązywać od grudnia 2025.
Jednocześnie trwa też elektryfikacja szlaków w regionie, ale część nadal pozostanie „bez druta” i tak właśnie mają jeździć akumulatorowe Flirty. Najdłuższy odcinek linii bez sieci trakcyjnej, którego obsługę będzie gwarantować DB nowymi Flirtami Akku, będzie mieć 48 kilometrów i taki dystans (w jedną stronę i z powrotem) mają móc przejechać nowe pociągi. Dzięki pantografowi i zwykłym silnikom trakcyjnym będą też pracować pod siecią, pod siecią będą również ładowane baterie pojazdu. Prędkość maksymalną w trybie bateryjnym określono na 140 km/h.
Pojazd jest dłuższy niż np. dwuczłonowe Flirty ŁKA (obecnie wydłużone do trzech członów). Mają 55,5 metra i tym samym są dłuższe o 10 metrów od swoich polskich odpowiedników. To dlatego, że wagony mają osobne wózki, a nie wspólny wózek Jacobsa. Udział wysokiej podłogi jest jednak (z uwagi na umieszczenie baterii pod podłogą i więcej wózków) jest większy niż w klasycznych składach Flirt.
Wewnątrz Flirty Aku dla Palatynatu to połączenie wysokiego komfortu z elegancją. Są wygodne fotele (idealne dla regionalnych podróży), są ciekawe kolorystycznie wstawki (pomarańczowo-żółte okolice drzwi, toalety i przejścia międzywagonowego), szklane półki na bagaż. Jest przedział pierwszej klasy ze skórzanymi fotelami, nieco większą przestrzenią na nogi, oddzielony szklanym przepierzeniem dla większego komfortu akustycznego, ale z siedzeniami w układzie 2+2, tak samo jak w klasie 2. Jest też sporo miejsca dla pasażerów stojących, dla wózków i rowerów.
Warto przypomnieć, że w przetargu na akumulatorowe dwuczłonowe jednostki podobny pojazd proponowany był Kolejom Mazowieckim. Ostatecznie, po trzech próbach zakupu, mazowiecki operator zdecydował się wrócić
do zakupu spalinowych pojazdów, z uwagi na wysoką cenę pojazdów Akku.