Komisja Europejska dąży do ustanowienia na sieci kolejowej całej UE jednolitego rozstawu szyn – 1435 mm. Nie wszystkie kraje zgadzają się jednak na takie rozwiązanie. Największym jego przeciwnikiem jest Finlandia, która nie chce ponosić kosztów związanych z przekuwaniem linii.
W projekcie zmian regulacji dotyczących sieci korytarzy transeuropejskich TEN-T Komisja Europejska proponuje przyjęcie standardu 1435 mm przy budowie nowych linii, a w dalszej perspektywie – również stopniową przebudowę istniejącej sieci. Dla każdej z linii miałaby być przeprowadzona analiza kosztów i korzyści. Tylko jej negatywny wynik pozwalałby na pozostawienie w poszczególnych przypadkach dotychczasowego prześwitu 1520 mm.
Finlandia mocno przeciwna?
Fińskie Ministerstwo Transportu i Komunikacji sprzeciwia się takiemu planowi. W opublikowanym w jego serwisie oświadczeniu ministra Timo Harakka czytamy, że – według resortu – zmiana rozstawu szyn nie byłaby uzasadniona ani z ekonomicznego, ani z operacyjnego punktu widzenia. – Szczególne warunki, z jakimi mamy do czynienia w Finlandii, muszą zostać wzięte pod uwagę. Musimy zachować obecny rozstaw naszej sieci – przekonuje minister.
Polityk zwraca uwagę, że w Finlandii trwa duży proces inwestycyjny na sieci. Nowo projektowane odcinki sieci – w tym te tworzące
przyszłą linię KDP Helsinki – Turku – w myśl przepisów będą traktowane jako nowe (inaczej będzie tylko z tymi, których budowa zdąży rozpocząć się przed wejściem w życie regulacji). Oznaczałoby to zatem duży zakres robót traconych. Problemy wiązałyby się też zapewne z taborem – nie wszystkie pojazdy dałoby się łatwo przystosować do nowego rozstawu szyn.
Degradacja „ostatniej mili” na wschodzie
Zastrzeżenia fińskiego rządu budzą też proponowane zmiany w zakresie połączeń transgranicznych z Rosją. KE planuje obniżenie statusu ostatnich na terenie Unii odcinków przed granicą, które z elementów sieci bazowej mają stać się tylko częściami sieci uzupełniającej. Z punktu widzenia Finlandii oznacza to wcześniejsze zakończenie głównego korytarza (w Kouvola zamiast w Vankikkala), może też skutkować mniejszą dostępnością środków unijnych na modernizację sieci kolejowej i drogowej na wschodzie kraju. Minister Harakka zapowiada, że władze Finlandii nie uznają żadnego rozwiązania, które nie będzie spełniało tych warunków.
– Wierzę, że nasze argumenty zostaną wysłuchane podczas dalszych dyskusji. Tak ważne decyzje powinny być podejmowane bez pośpiechu i po dokładnym przeanalizowaniu ich konsekwencji – mówi Harakka. Jesienią proponowane przez KE rozwiązania zostaną omówione z Parlamentem Europejskim i Radą Europejską. Inną niż 1435 mm szerokość mają także sieci kolejowe w państwach bałtyckich (w Litwie, Łotwie i Estonii – 1520 mm), w Hiszpanii oraz Portugalii (1668 mm, częściowo), a także w Irlandii (1600 mm).
...a Ukrainy namawiać nie trzeba
Przypomnijmy, że w maju chęć przebudowy sieci z szerokotorowej na normalnotorową
zadeklarowały władze Ukrainy. Proces ten miałby toczyć się równolegle z odbudową kraju po zakończeniu obecnej wojny. Na początek torami o europejskim rozstawie miałyby być połączone największe miasta. Komisja Europejska planuje rozszerzenie sieci TEN-T również na terytorium Ukrainy. Z mapy korytarzy mają za to zniknąć Rosja i Białoruś.
Idea ujednolicenia szerokości torów w całej Unii Europejskiej oraz w Ukrainie jest w dużym stopniu pokłosiem problemów z organizacją transportu zboża z Ukrainy do portów europejskich. Na łamach naszych portali szeroko w ostatnich miesiącach
opisywaliśmy ten problem. Poświęciliśmy mu też artykuł w najbliższym numerze Miesięcznika „Rynek Kolejowy”.