Polskie Ministerstwo Infrastruktury ze sporym opóźnieniem reaguje na szeroko opisywane przez „Rynek Kolejowy” problemy pasażerów w przemieszczaniu się pociągami i komunikacją zastępczą pomiędzy Polską i Niemcami. Sposób organizacji komunikacji zastępczej przez Deutsche Bahn urąga podróżnym
Kolejna zastępcza komunikacja wprowadzona między Frankfurtem nad Odrą a Berlinem za pociągi EC tym razem przyniosła pasażerom nie tylko rozczarowanie, ale też niebezpieczne sytuacje. Problem powtarza się od wielu miesięcy w związku z remontem torów w podberlińskim Erkner. Autobusy wypadają z kursów, kierowcy jeżdżą niebezpiecznie, są opóźnione, a na dodatek kursy autobusów zastępczych wydłużane są nawet z dnia na dzień, gdy nie ma możliwości właściwego poinformowania o tym pasażerów. Te problemu szeroko
opisaliśmy tutaj.
PKP Intercity rozkłada ręce, bo to nie ono odpowiada za sposób organizacji transportu po niemieckiej stronie, chociaż stale przekazuje liczne uwagi Deutsche Bahn. Wydaje się, że sytuacja dawno dojrzała do reakcji na szczeblu ministerialnym i dlatego 10 października, w dniu w którym problemy z komunikacją zastępczą skończyły się, zapytaliśmy Ministerstwo Infrastruktury o to, czy zareagowało na skandaliczne warunki podróży na polsko-niemieckim pograniczu. Na odpowiedź czekaliśmy 18 dni.
– Ministerstwo Infrastruktury przygotowało pismo, które zostanie skierowane do sekretarz stanu w Federalnym Ministerstwie Cyfryzacji i Transportu Susanne Henckel. W treści pisma podkreślono konieczność interwencji w zakresie warunków podróży oraz traktowania pasażerów podróżujących z Polski, ze szczególnym uwzględnieniem powtarzających się problemów związanych z prowadzonymi inwestycjami na niemieckiej infrastrukturze kolejowej, organizacją zastępczej komunikacji autobusowej oraz chaosu informacyjnego spowodowanego działaniami niemieckiego przewoźnika – napisał Rafał Jaśkowski z biura komunikacji Ministerstwa Infrastruktury.
Z naszych informacji wynika, że zamknięcie linii między Frankfurtem nad Odrą a Berlinem w tym roku nie jest już planowane. Ale prace między miastami będą jeszcze prowadzone i będzie to wymagać organizacji autobusów zastępczych.