Fala strajków na kolejach w Europie

Wczoraj wieczorem (28 listopada) rozpoczął się pierwszy strajk pracowników kolejowych w Belgii. Jak podają koleje Belgijskie SNCB, w ruchu jest zaledwie co czwarty pociąg. Przewoźnik nie jest w stanie podać przewidzianych utrudnień – ruch będzie zależał od dostępności pracowników. Opóźnienia wtórne i odwołania pociągów w Belgii dotknęły również sąsiednią Holandię, tym bardziej że duża mgła utrudnia pracę lotnisk i ruch na autostradach. 

Wiadomo już, że po zakończeniu dzisiejszego protestu rozpocznie się kolejny, tym razem maszynistów. Zaplanowany został na środę i czwartek, więc kolej wróci do normalnej pracy najwcześniej 2 grudnia. Kolejarze są niezadowoleni z niskiego udziału inwestycji kolejowych w budżecie państwa. Chcą też podwyżek.

Wczoraj (28 listopada) na 24 godziny stanęła cała kolej w Austrii. Przyczyną strajku jest upadek negocjacji związku zawodowego Vida z rządem w sprawie nowego układu zbiorowego pracy. Niewykluczone są kolejne protesty.

W tym miesiącu strajki odbyły się również na kolei brytyjskiej, a kolejne protesty możliwe są w grudniu. Trudna sytuacja jest również za oceanem – prezydent Joe Biden zaapelował do Kongresu o zmiany, które wstrzymają strajk na ważnej dla tamtejszej gospodarki kolei towarowej. Kolejarze żądają większych praw do zwolnień lekarskich.