Fabryka lokomotyw Fablok nie ma pieniędzy na wypłaty i na spłacenie długów. Jak informuje portal internetowy „Przełom.pl”, pełniąca obowiązki prezesa Maria Pitala złożyła wniosek o upadłość firmy.
W środę, 16 stycznia 2013 roku miało odbyć się walne spotkanie przedstawicieli fabryki lokomotyw Fablok. Strajkujący pracownicy fabryki liczyli na to, że na spotkaniu zapadną decyzje dotyczące zaległych wypłat. Zebranie zostało jednak odwołane. Jak podaje portal „Przełom.pl” nowy inwestor, Zbigniew Majcherek, właściciel poznańskiej firmy Sigma, oskarżył zarząd fabryki Fablok o blokowanie jego udziału w walnym zgromadzeniu. Jednak według zarządu Majcherek nie dopełnił wymogów formalnych, złożył też za późno wpis do księgi akcyjnej.
- Ostatecznie akcje odebrał 10 stycznia. Jak wynika z ekspertyzy prawnej kancelarii Ćwiąkalskiego, było to zbyt późno. Można by wówczas podważać uchwały podjęte na zgromadzeniu, a przecież miały być na nim wprowadzone zmiany statutowe i zmieniona rada nadzorcza – mówi portalowi „Przełom” Pitala. Według niej wniosek o upadłość można w każdej chwili wycofać. Jednak istnieje szansa, że zmusi on nowego inwestora do przelaniana konto fabryki części obiecanych wcześniej pieniędzy.
Więcej
Od dwóch tygodni w fabryce Fablok odbywa się strajk pracowników. Załoga domaga się wypłaty zaległych pensji. Jednak dzisiaj strajk został częściowo zawieszony. - Podjęliśmy decyzję, że uruchamiamy stopniowo produkcję i zawiesiliśmy strajk na poszczególnych odcinkach produkcyjnych. Teraz będziemy się zastanawiać, co dalej - mówi Mirosław Odrobina z zakładowej Solidarności.
- Nie wywalczyliśmy od inwestora tego, co chcieliśmy. Firma zgłosiła wniosek o upadłość, musimy więc w inny sposób zdobyć pieniądze – informuje Odrobina. - Współpraca z zarządem fabryki była i jest. Wszystko jest jednak uzależnione od inwestora. Walne zgromadzenie akcjonariuszy ma odbyć się 15 lutego – dodaje.