Delikatna poprawa w europejskim transporcie kolejowym, jeśli chodzi o liczbę przewożonych pasażerów, była widoczna w trzecim kwartale 2020 roku. Pomimo tego było ich zauważalnie mniej niż w 2019 roku. A później przyszła trzecia fala koronawirusa...
Europejski Urząd Statystyczny sprawdził, gdzie pasażerowie najchętniej korzystali z kolei, pomimo pandemii. Dane ukazują się kwartalnie. Te dotyczące właśnie opublikowane są o tyle ciekawe, że dotyczą lipca, sierpnia i września 2020, a więc głównie miesięcy wakacyjnych, kiedy większość europejskich krajów nieźle radziła sobie z walką z epidemią i w ograniczony sposób decydowała się na zniesienie restrykcji w transporcie. W tym okresie wracały m.in. kolejowe połączenia międzynarodowe, w Polsce resort infrastruktury zezwolił np. na wzrost liczby pasażerów do liczby równej miejscom siedzącym (wcześniej i obecnie – 50% z nich może być zajętych).
– Liczba pasażerów w pierwszym kwartale 2020 r. wykazała pierwszy wpływ ograniczeń od pierwszych dni marca. Wpływ ten był jeszcze większy w drugim kwartale, kiedy liczba pasażerów kolei zmniejszyła się co najmniej o połowę w stosunku do sytuacji z analogicznego okresu 2019. Tak było w zdecydowanej większości państw członkowskich UE – poinformował Eurostat.
Dramat w Irlandii, Holandii i we Włoszech
Jak wynika z najświeższych badań, w trzecim kwartale 2020 r. największy spadek liczby pasażerów kolei odnotowano w Irlandii (było ich mniej aż o 73% w porównaniu z III kwartałem 2019 r., co w liczbach bezwzględnych oznacza aż 9,3 mln pasażerów mniej), Źle było w Holandii, która straciła 55%, czyli 50,9 mln pasażerów. Na trzecim miejscu uplasowały się Włochy (-48%, -96,7 mln pasażerów),a później Hiszpania (-44%, -61,8 mln pasażerów), Szwecja (-42%, -26,5 mln pasażerów), Luksemburg, gdzie bilety są bezpłatne (-42%, -2,4 mln pasażerów), Grecja (-41%, -2,1 mln pasażerów) oraz Portugalia (-40%, -18,6 mln pasażerów).
Później, w tym zestawieniu znajduje się Słowenia (-35%, -1,13 mln pasażerów), a na miejscu 10. jest Finlandia ze stratą 35% w stosunku do analogicznego okresu 2019, co oznacza o 7,8 mln pasażerów mniej. Później na liście są dwaj kolejowi giganci: Niemcy (-34%, co oznacza utratę aż 251, 4 mln pasażerów!) oraz Francja (-33%, - 99,1 mln pasażerów).
Przyzwoity wynik Polski, niezły Rumunii, dobry Bułgarii
Gdzie w tym wszystkim znajduje się Polska? Zajmujemy niezłą, 13. lokatę, ze stratą 30% pasażerów w stosunku do III kwartału 2019, co w liczbach bezwzględnych oznacza 25,5 mln pasażerów mniej. Lepiej od nas poradziła sobie np. Rumunia (-22%, 3,7 mln pasażerów mniej), Czechy (-21%, - 10,1 mln pasażerów) a najlepiej w Unii Europejskiej, Bułgaria. Ten kraj, borykający się ze złym stanem większości infrastruktury kolejowej i w dużej mierze dysponujący starym taborem, stracił jedynie 18% pasażerów. W liczbach bezwzględnych to niewiele ponad milion osób. Warto zaznaczyć, ze najmniejsze spadki Bułgaria osiągnęła również w drugim kwartale 2020 (-37%, - 2 mln pasażerów).
- Spadki liczby pasażerów w Polsce to wypadkowa przede wszystkim dwóch czynników:
obostrzeń dotyczących limitu liczby pasażerów (w wielu krajach takich restrykcji nie było) oraz niesłusznych
negatywnych komentarzy pod kątem transportu publicznego jako istotnego źródła zakażeń. Warto przy tym zwrócić uwagę, że wraz ze spadkiem liczby pasażerów, przełożyło się to na wymierne straty finansowe nie tylko firm z branży transportowej, ale również budżetu państwa oraz na pogłębienie się wykluczenia transportowego w Polsce - komentuje Michał Leman, dyrektor zarządzający polskiego oddziału Flixbusa
- Skutki takich wypowiedzi i działań nie dadzą się łatwo odwrócić i ponowne przekonanie do transportu zbiorowego zajmie wiele miesięcy. Warto by więc zastanowić się nad wprowadzeniem nowej jakości na czas po pandemii, w tym np. integracji różnych środków transportu, zwłaszcza kolejowego i autobusowego, lepszych rozkładów, cenników czy chociażby istotnego wzrostu długości buspasów w dużych aglomeracjach – bo z drugiej strony w przekonaniu pasażerów do transportu publicznego pomóc nam mogą…samochody. Powrót nawet w niewielkiej skali do normalności spowoduje taki wzrost ruchu i korki, że część osób się zniechęci i będzie szukało alternatyw. Stoi przed nami również wyzwanie związane z luzowaniem obostrzeń np. dotyczących liczby miejsc w pojazdach w transporcie publicznym, a także stworzeniem narracji, która pozwoli zbudować wizerunek transportu zbiorowego jako bezpiecznego i przyjaznego środowisku sposobu podróżowania - dodaje ekspert.
- Biorąc pod uwagę długość podróży pasażerskich, spadki w porównaniu z trzecim kwartałem 2019 r. były generalnie nieco wyższe niż spadki mierzone liczbą pasażerów. W trzecim kwartale 2020 r. spadek pasażerokilometrów był największy w Irlandii (-73%), następnie w Hiszpanii (-59%), Holandii (-55%), Portugalii (-51%), Włoszech (- 50%) i Szwecji (-48%).
Najnowsze dane dotyczące liczby pasażerów kolei w Polsce
dostępne są tutaj.