České dráhy sprowadzają kolejne używane pojazdy z Niemiec

CD uznały, że gra jest warta świeczki. Jak ustalił portal zdopravy.cz, za każdy z niskopodłogowych wagonów motorowych przewoźnik zapłacił około 700 tysięcy euro. Pojazdy zostały wyprodukowane w 1997 roku jeszcze przez Adtranz, zanim część tego producenta została przejęta przez Stadlera, który kontynuował produkcję RS1. Należały do prywatnego operatora realizujące przewozy w niemieckim landzie Badenia – Wirtembergia. Tam zostaną zastąpione przez nowe pojazdy Alstom Lint.

Na razie w Republice Czeskiej znalazło się pięć wagonów. Do granicy czeskiej dojechały o własny siłach, a na terenie tego kraju były już holowane (ze względów prawnych), przez spalinową lokomotywę. W stosunku do eksploatowanych przez Czechów podobnych pojazdów te nie posiadają klimatyzacji, mają też silnik spalinowy marki MAN, a nie Iveco. W tym roku do Czech wjedzie jeszcze osiem takich pojazdów, pozostałe dotrą na początku 2021 roku.

Koleje Czeskie chcą przeprowadzić w nich lifting wnętrza oraz poddać je przeglądom, będzie miało miejsce przystosowanie ich do czeskich urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Do eksploatacji mają wejść od grudnia 2021. Dotychczasowe doświadczenia z pojazdami, które jako nowe kupiły Koleje Czeskie (seria 840) są bardzo dobre. Szczególnie dobrze sprawdzają się one na liniach górskich.