Narodowy czeski przewoźnik kolejowy poinformował, że w eksploatacji znajduje się już tylko 100 przestarzałych, niezmodernizowanych wagonów przedziałowych 2. klasy standardu Y, oznaczonych jako B249. Większość z nich na co dzień nie jest włączana do składów pociągów. Ubywa także innych wagonów pasażerskich starszej generacji, które ustępują miejsca najczęściej zespołom trakcyjnym.
Jak informowaliśmy na łamach “Rynku Kolejowego” na początku bieżącego roku, České dráhy, czyli narodowy czeski przewoźnik kolejowy, w ostatnich latach wyraźnie przyspieszył realizację inwestycji taborowych, a ubiegły rok przyniósł przeznaczenie na ten cel rekordowej kwoty niemal 19 mld CZK. Nie będzie zatem przesady w stwierdzeniu, że u naszych południowych trwa rewolucja taborowa, na co wpływ ma także pozyskiwanie stosunkowo młodego taboru używanego, najczęściej z Niemiec, zarówno przez ČD, jak i prywatnych przewoźników, którzy odgrywają coraz większą rolę na rynku kolejowych przewozów pasażerskich w Czechach.
W przypadku nowego taboru ČD pozyskują zarówno przejazdy przeznaczone do obsługi połączeń regionalnych i lokalnych, jak i dalekobieżnych. W tym drugim przypadku sztandarową inwestycją są zestawy push-pull InterJet i ComfortJet, a także lokomotywy elektryczne Vectron w wariancie o maksymalnej prędkości eksploatacyjnej, które pojawią się na czeskich torach już w tym roku. Równolegle trwa wycofywanie taboru starszej generacji.
Pod koniec lutego pisaliśmy o zbliżającej się perspektywie wycofania lokomotyw elektrycznych serii 151 oraz 371. Coraz mniej jest również wagonów pasażerskich starszej generacji.
“Béčka” powoli odchodzą do historii
Jak poinformowały ČD na początku marca, w eksploatacji znajduje się już tylko 100 wagonów przedziałowych 2. klasy standardu Y, oznaczonych jako B249, które zostały wyprodukowane w Niemieckiej Republice Demokratycznej i na Węgrzech. Co więcej, na co dzień do składów pociągów włączanych jest jedynie 40 sztuk, a pozostałe służą jako rezerwa taborowa na doraźne, czy też okolicznościowe wzmocnienia, czy też pociągi do Polski w sezonie letnim. Co ciekawe, do 1985 roku był to jedyny typ wagonu przedziałowego 2. klasy w pociągach dalekobieżnych w Czechosłowacji.
Wagony te od lat nie spełniają oczekiwanych współcześnie przez pasażerów standardów. Na dość niski komfort jazdy wpływ ma w szczególności hałas, generowany zwłaszcza podczas hamowania z racji zastosowania wózków z hamulcami klockowymi. Trzeba jednocześnie zastrzec, że “Béčka” (bo tak owe wagony określa się potocznie w Czechach) nie są jedynymi wagonami eksploatowanymi przez ČD o takim standardzie. Jednakże w przypadku pozostałych serii również ma miejsce sukcesywna redukcja ilostanu.
Zespoły trakcyjne wypierają składy wagonowe w przewozach regionalnych– Liczba eksploatowanych wagonów typu BDs spadła o 45 sztuk, zaś w przypadku typu Bd, przystosowanego do przewozu rowerów, o 13 sztuk. Jeśli chodzi o tabor przeznaczony do obsługi połączeń regionalnych, wprowadzenie nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych przełożyło się na spadek liczby eksploatowanych wagonów typu Bdt o około 110 sztuk, a w przypadku typu Bdmtee o 60 sztuk – tłumaczy Jiří Ješeta, członek zarządu i zastępca dyrektora generalnego ČD odpowiedzialny za przewozy pasażerskie.
W latach 1964-1985 dawne Koleje Czechosłowackie odebrały łącznie 3500 wagonów pasażerskich standardu Y. Dziś w eksploatacji w przypadku Czech pozostaje łącznie 275 sztuk, przy czym w regularnych zestawieniach pociągów uwzględniono ok. 130 sztuk. Wagony standardu Y, w porównaniu z nowocześniejszymi wagonami standardów X i Z, oprócz głośnych hamulców klockowych charakteryzuje nieco mniejsza długość. O ile wagony X i Z mierzą 26,4 metra, tak w przypadku wagonów Y długość wynosi tylko 24,5 metra, co w przypadku 2. klasy przekłada się przeważnie na 8 miejsc siedzących mniej. Podobnie jak w Polsce, część wagonów standardu Y w Czechach przeszła głęboką modernizację.