PKP Intercity ma za mało pociągów na 200 km/h

Członek zarządu PKP IC Adam Laskowski przypomniał, że przewoźnik zamierza kupić 23 elektryczne zespoły trakcyjne dużej prędkości. Spółka zamierza obsługiwać nimi zarówno linie modernizowane przez PKP PLK, jak i te, do których budowy przygotowuje się Centralny Port Komunikacyjny.

Zdaniem Laskowskiego sukces KDP jest gwarantowany, ponieważ popyt na pociągi między największymi metropoliami już dziś przewyższa podaż. – Połączenia z Warszawy do Trójmiasta, Krakowa czy Łodzi są na tyle obłożone, że wymaga to zwiększenia liczby pociągów. Z pewnością dodatkowe, szybsze kursy będą cieszyły się zainteresowaniem podróżnych – przewidywał przedstawiciel PKP IC.

W ocenie zastępcy dyrektora Instytutu Kolejnictwa dr. Massela ostatnie lata pod względem przygotowań do budowy sieci KDP z prawdziwego zdarzenia nie poszły na marne. – Zbieramy przez cały czas doświadczenia w zakresie taboru dużej prędkości, eksploatowanego w Polsce – na razie z graniczną prędkością 200 km/h, którą jednak można rozwijać na coraz większej liczbie odcinków – od blisko 7 lat. Zarządca infrastruktury i przewoźnik uczą się tego. Pozwala nam to z większą pewnością wyobrazić sobie, jak będzie wyglądała eksploatacja kolejnych takich odcinków – stwierdził naukowiec.

Jak przypomniał, trwa opracowywanie studiów wykonalności dla trasy KDP Łódź – Wrocław. – Nasza droga do KDP jest ewolucyjna. Już dziś widać, że 20 Pendolino to za mało. Jeśli zamierzenia PKP PLK zostaną zrealizowane, po wdrożeniu ERTMS po CMK będzie można jeździć 250 km/h – ocenił dr Massel.