- Jedna osoba nie jest w stanie fizycznie zajmować się jednocześnie wieloma dziedzinami gospodarki – komentuje „fuzję” resortów transportu oraz infrastruktury prof. Juliusz Engelhardt, w latach 2008-10 wiceminister infrastruktury.
Premier Donald Tusk poinformował dziś o istotnych zmianach personalnych i strukturalnych w rządzie. Jedną z najistotniejszych zmian jest połączenie Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej oraz Ministerstwa Rozwoju Regionalnego w jeden resort. Na jego czele stanie dotychczasowa szefowa MRR Elżbieta Bieńkowska, która obejmie też stanowisko wicepremiera. Donald Tusk mówi, że połączenie ministerstw ma na celu skupienie w jednym ręku szansy na wydatkowanie środków europejskich i realizacji inwestycji.
- Bardzo wysoko oceniam dotychczasową działalność w rządzie pani minister Bieńkowskiej, a w szczególności jej determinację i skuteczność w absorbowaniu przez Polskę środków z Unii Europejskiej. Jest też znana z tego, że nie „robi polityki” w sensie wypowiadania się na wszelkie możliwe tematy i mieszania w kadrach, tylko zajmuje się swoim resortem. Myślę jednak, że „superministerstwo” to rozwiązanie doraźne, na najbliższe dwa lata, do następnych wyborów. Jedna osoba nie jest w stanie fizycznie zajmować się jednocześnie wieloma, czasami odległymi od siebie, dziedzinami gospodarki - mówi „Rynkowi Kolejowemu” prof. Engelhardt.
Zdaniem naszego rozmówcy, Elżbieta Bieńkowska będzie nadal koncentrować się na absorpcji środków unijnych, co może być dobrą stroną połączenia ministerstw, w szczególności w odniesieniu do programów rozwojowych infrastruktury transportowej.
- W związku z tym mogą jednak istnieć pewne obawy, że różne inne dziedziny, którymi zajmowało się MTBiGM, zejdą na dalszy plan. W zakresie doraźnych problemów resortu transportu, wicepremier Bieńkowska będzie musiała nieco „poluzować” podsekretarzom stanu w resorcie, zwiększyć ich kompetencje. – Sama bowiem zwyczajnie „nie uciągnie” wszystkich spraw. Chciałbym jednak wierzyć, że nadal będę zaliczał się do obserwatorów, którzy życzliwie komentują kolejne sukcesy pani minister – mówi Juliusz Engelhardt.