Niebawem otwarta dla ruchu ma zostać mazurska linia 38. W początkowym okresie przewoźnicy nie będą mogli jednak uruchamiać tam pociągów elektrycznych. Inwestycja zakończy się dopiero w przyszłym roku.
W marcu PKP PLK poinformowały, że
w czerwcu tego roku otworzą modernizowany odcinek linii kolejowej 38 między Giżyckiem a Ełkiem. W grudniu pociągi mają zaś pojechać także pomiędzy Korszami a Giżyckiem. Nie oznacza to jednak, że w 2025 r. opóźniona inwestycja dobiegnie końca.
Największe postępy w Giżycku
– Na stacji Giżycko gotowe są konstrukcje peronów, przejścia podziemnego oraz obiektów inżynieryjnych w obrębie miasta – relacjonuje postępy prac Przemysław Zieliński z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. Trwają roboty wykończeniowe związane z oszkleniem zadaszeń i małą architekturą peronową. Na odcinku w kierunku Ełku wykonawca montuje elementy sieci trakcyjnej, prowadzona jest też regulacja toru w planie i profilu.
Na szlaku Giżycko – Korsze stopień zaawansowania inwestycji jest mniejszy. Wciąż budowany jest tam nowy tor. W Kętrzynie gotowa jest konstrukcja peronów. Prowadzona jest też przebudowa obiektów inżynieryjnych. W Sterławkach Wielkich powstaje nowy wiadukt drogowy nad linią. – Zastąpi on przejazd kolejowo-drogowy, podnosząc tym samym poziom bezpieczeństwa – zapowiada nasz rozmówca.
Pociągi elektryczne raczej dopiero w połowie 2026 r.
– Zakończenie wszystkich prac na odcinku Giżycko – Korsze planowane jest w połowie 2026 r. – usłyszeliśmy w PKP PLK. Spółka potwierdziła wcześniejsze zapowiedzi udostępnienia trasy na poszczególnych fragmentach odpowiednio w czerwcu i grudniu tego roku, zastrzegła jednak, że wówczas przewoźnicy będą mogli uruchamiać tylko pociągi obsługiwane trakcją spalinową. Nie zakończy się bowiem proces elektryfikacji. Dopuszczenie sieci górnej do eksploatacji ma nastąpić dopiero po pozyskaniu odpowiednich dokumentów z Urzędu Transportu Kolejowego.
Przypomnijmy, że zarządca infrastruktury
planował początkowo udostępnić linię po modernizacji jeszcze w 2023 r. – Pierwotny termin zakończenia umowy przypadał na luty 2024 r. – wskazuje przedstawiciel Polskich Linii Kolejowych. Spółka wyjątkowo szeroko wypowiada się na temat przyczyn opóźnienia. O ile zazwyczaj jej komunikaty są w tym zakresie lakoniczne, w tym przypadku inwestor mówi o trudnej sytuacji na rynku pracy, nagłym wzroście cen towarów i usług czy ograniczonym dostępie do materiałów budowlanych, zwłaszcza stali. Miało być to związane z wybuchem pełnoskalowej wojny na Ukrainie.
Wielkie koszty, niewiele pociągów
– Wpływ na terminowość prac miały także m.in. odmienne od zakładanych w projekcie warunki gruntowe oraz kolizje z innymi inwestycjami – dodaje Przemysław Zieliński. Koszt robót na odcinku Ełk – Giżycko wynosi 649 mln zł netto, a na odcinku Giżycko – Korsze – 876 mln zł netto. W kwietniu zeszłego roku PKP PLK podpisały dodatkową umowę na budowę pięciu podstacji trakcyjnych o wartości 233 mln zł netto. Poszczególne części inwestycji są dofinansowane z POIiŚ, FEnIKS i KPO. Po zakończeniu robót możliwy będzie ruch z prędkością do 160 km/h. Przed rozpoczęciem modernizacji obowiązywało ograniczenie do 80 km/h.
Przypomnijmy, że przeszło miliardowa inwestycja nie przełoży się na zwiększenie oferty połączeń pasażerskich. Województwo warmińsko-mazurskie planuje bowiem utrzymać tę samą liczbę pociągów, co przed modernizacją (pięć par). Rozkład jazdy uzupełnią dwa pociągi dalekobieżne PKP Intercity – również w tym segmencie nie dojdzie do uruchomienia dodatkowych kursów.