W 2020 roku 81,8% kursów IC, EC i ICE w Niemczech wykonanych zostało o czasie, co jest najlepszym wynikiem od 15 lat. W stosunku do 2019 roku odnotowano poprawę o 5,9%.
Pandemia koronawirusa jednoznacznie negatywnie wpłynęła na finanse Kolei Niemieckich (Deutsche Bahn).
Zarząd przewoźnika liczy się ze stratami sięgającymi powyżej 5,6 mld euro (w tym 1 mld euro strat w zakresie przewozów dalekobieżnych) informuje dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung.
Jedyny poboczny „pozytywny” efekt aktualnej sytuacji to punktualność. W roku 2020 81,8% kursów IC, EC i ICE wykonanych zostało o czasie, co jest najlepszym wynikiem od 15 lat. W stosunku do 2019 roku odnotowano poprawę o 5,9%. W ruchu regionalnym punktualnych było aż 95,6% pociągów, to najlepszy wynik od czasu reformy kolejnictwa w Niemczech.
Koncern widzi w tym wyraźną tendencję widoczną już od dwóch lat, choć za połowę tego „sukcesu” obarczyć można epidemię i efekty wtórne: mniej pasażerów to szybsza odprawa składów i możliwość nadgonienia opóźnienia. W ruchu było również mniej pociągów, co przełożyło się na mniejsze obłożenie sieci i lepszy przepływ pociągów na stacjach węzłowych, mimo ponad średnio tysiąca miejsc dziennie, gdzie prowadzono prace remontowe. Ich uwzględnienie w planie i dopasowanie rozkładu poprawiało punktualność średnio o 5%.
Również odmłodzenie floty wywarło pozytywny wpływ na ogólną sytuację. Do 2026 roku kolej chce zainwestować 8,5 mld euro w nowe pociągi. Obecnie średnio co trzy tygodnie do ruchu włączana jest nowa jednostka ICE4.