- Czy słyszeli Państwo kiedyś o kontrolerze ruchu lotniczego, który w przerwach między jednym a drugim samolotem udawałby się do kotłowni w celu wyczyszczenia i dołożenia opału do pieca? - pytają retorycznie związkowcy po kolejnych zdarzeniach związanych z wyprawieniem pociągów na niewłaściwy tor. Słychać również o przemęczeniu w tej grupie zawodowej.
To już piąty pociąg skierowany na niewłaściwy tor w Warszawie -
informowaliśmy w tym tygodniu - a do podobnych zdarzeń dochodzi też w innych częściach kraju. Związek Zawodowy Dyżurnych Ruchu PKP otrzymuje coraz więcej pytań o warunki pracy. - Pracownicy widzą po sobie przemęczenie. Wolą odejść, a nie ryzykować [błędu]. Wynika to z nawarstwienia obowiązków różnego rodzaju. Są też duże liczby osób odchodzących na emerytury -
powiedział radiu TOK FM Grzegorz Herzyk ze Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu.
– Powtarzalność zdarzeń do których doszło na stacji Warszawa Zachodnia, skłania do stwierdzenia, że dyżurni ruchu tak jak kontrolerzy ruchu lotniczego nie mogą pracować pod jakąkolwiek presją - ani wewnętrzną ani zewnętrzną. Dyżurni muszą mieć zapewnione odpowiednie warunki pracy –
pisał niedawno w komentarzu dla "Rynku Kolejowego" prezes Urzędu Transportu Kolejowego Ignacy Góra.
Trzeba odpowiednio zarządzać zagrożeniemW przekazanym redakcji "Rynku Kolejowego" stanowisku w sprawie ostatnich zdarzeń ZZDR PKP informuje, że były to w każdym przypadku sytuacje potencjalnie niebezpieczne zidentyfikowane i kategoryzowane w wewnętrznych przepisach oraz określone definicją tej kategorii „Wyprawienie pociągu lub pojazdu kolejowego w kierunku niezgodnym z opracowanym rozkładem jazdy, na sygnał zezwalający, przy sprawnie działających urządzeniach sterowania ruchem kolejowym”. - Nie było zatem w tych przypadkach zagrożenia mogącego prowadzić do wypadku - zapewniają związkowcy.
Jak wyjaśniają, takie wydarzenia mogą potencjalnie występować tym częściej, im większa jest liczba realizowanych przebiegów pociągowych i manewrowych w danej lokalizacji obsługiwanej przez jedną nastawnię dysponującą a także inne czynniki pojawiające się w sąsiedztwie Dyżurnego ruchu prowadzącego ruchu kolejowy z tej nastawni. - Samo pojęcie zagrożenia nie jest problemem i wszyscy spotykamy się z nim w codziennym życiu, może ono jednak przekształcić się w problem jeśli nie będziemy odpowiednio zarządzać tym zagrożeniem. Musimy także mieć świadomość, że nie każde zagrożenie prowadzi do błędu i nie zawsze błąd prowadzi do stanu zagrożenia - tłumaczy ZZDR PKP.
Związek poinformował, że oczekuje od Pracodawców "uwzględnienia tego, że istnieje potencjalna ewentualność wystąpienia stanu niepożądanego przy niewłaściwym podejściu do całokształtu organizacji pracy i współpracy z Dyżurnymi ruchu". - Jako Organizacja reprezentująca tą grupę zawodową mamy doskonale rozpoznane sytuacje stanowiące zagrożenie - systematycznie je zgłaszamy i interweniujemy u pracodawców żądając zastosowania zarówno indywidualnych jak i organizacyjnych środków zaradczych w celu utrzymania marginesów bezpieczeństwa w czasie realizacji pracy eksploatacyjnej przez pracowników bezpośrednio odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu kolejowego. Nasze interwencje nie zawsze są jednak brane pod uwagę - stwierdzają związkowcy.
Efekty modernizacji często obniżają ergonomię pracy dyżurnychI podają, że zagrożenia obserwują na wielu płaszczyznach - nie tylko w związku z inwestycjami, które powodującą nawarstwianie się dodatkowych czynności, ale również po zakończeniu prac torowych. Już sama realizacja zadania inwestycyjnego jest wymagająca (więcej przebiegów pociągowych i manewrowych, ograniczone robotami torowymi możliwości, ostrzeganie drużyn pociągowych i pracowników terenowych). Jednak jak czytamy, to sytuacja przejściowe z tym że efekty zakończonych robót... "często prowadzą do pogorszenia ergonomii pracy na stanowisku Dyżurnego". Padają tu liczne przykłady: zwielokrotnienie ilości monitorów, urządzeń pomocniczych i dodatkowych przekazywanych do obsługi lub obserwacji przez Dyżurnych ruchu oraz na ich wadliwości i awaryjności kończąc.
- Ponadto czy słyszeli Państwo kiedyś o kontrolerze ruchu lotniczego – do którego porównuje się pracę Dyżurnych ruchu – który w przerwach między jednym a drugim samolotem udawałby się do kotłowni w celu wyczyszczenia i dołożenia opału do pieca c.o. z wcześniejszym obowiązkiem przebrania tego opału w celu usunięcia z niego kamieni i przy okazji przeliczenia pozostałego opału aby przekazać to w ramach zmiany dyżuru? To tylko jedno z kuriozalnych poleceń wydawanych przez zwierzchników Dyżurnych ruchu. W odniesieniu do powyższych faktów oczekujemy od pracodawców kolejowych większej uwagi zwróconej na pracowników – w tym Dyżurnych ruchu - w procesach inwestycyjnych i eksploatacyjnych od etapu projektowania ergonomicznych miejsc pracy wyposażonych w optymalne i niezawodne urządzenia, poprzez planowanie i zapisy umożliwiające wsparcie dla pracowników w regulaminach tymczasowych na etapie realizacji tych zadań a na rzetelnych procesach odbiorowych kończąc - podsumowuje Aleksander Motyka, Przewodniczący Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP w przekazanym stanowisku.