Dym pod SA131 i SA132 na Dolnym Śląsku i Pomorzu. Niemal jednocześnie

O pierwszej awarii napisało Radio Gdańsk. Doszło do niej popołudniu 9 lipca na linii kolejowej 405. Dwuwagonowy spalinowy SA131 należący do Polregio, jadący ze Słupska do Miastka, stanął na stacji Słonowice. Pasażerów poproszono o opuszczenie pojazdu, spod którego zaczął wydobywać się dym.

– Przyczyną była wysoka temperatura, która spowodowała zapalenie się traw i liści znajdujących się przy kolektorze. Podróżnym została zapewniona komunikacja zastępcza – poinformował przewoźnik.

Druga awaria miała miejsce niemal w tym samym czasie na Dolnym Śląsku. W SA132 jadącym z Legnicy do Chocianowa na stacji w Jezierzanach doszło do awarii rozrusznika. – Wzrosła temperatura, miał miejsce zapłon, pod pojazdem pojawił się dym, wezwana została straż pożarna, która szybko uporała się z problemem – usłyszeliśmy w KD. Dla pasażerów udających się do Chocianowa bardzo szybko (w kilkadziesiąt minut) zadysponowano nowy pojazd, który przyjechał po nich z Legnicy.

Dolnośląski pojazd w 2006 roku wyprodukowała Pesa. Od lat jednak nie zajmuje się jego przeglądami i serwisem. Robią to zewnętrzni wykonawcy lub sami przewoźnicy.

[sprostowanie]

W pierwszej wersji tekstu pisaliśmy o pomorskim SA132. Tymczasem do awarii doszło w SA131. To jedyny istniejący egzemplarz tego typu pojazdu, różniący się (w oryginale) od SA132 silnikiem (pojedynczy silnik Iveco, zamiast dwóch MTU lub MANa) oraz przekładnią. Zbudowano go w 2005 roku.