Jak informuje „Gazeta Wrocławska”, podróżni czekający w nocy na pociąg na wrocławskim dworcu, nie mogą korzystać z bufetu. A wszystko przez absurdalne decyzje zarządcy dworca.
Od połowy października dworzec główny we Wrocławiu jest zamykany między godziną 24.00 a 4.00 rano. W tych godzinach pasażerowie mogą korzystać jedynie z pawilonu południowego. Jednak, w niedostępnym holu głównym działa czynny całą dobą bufet, w którym podróżni czekający na pociąg mogą usiąść i napić się herbaty. Jednak, aby dotrzeć do bufetu w nocy, trzeba złamać przepisy.
W dodatku do bufetu nie pozwalają wejść ochroniarze. Podróżni muszą czekać na pociąg, czasami i kilka godzin, na holu dworca. Zarządca dworca nie widzi problemu. Uważa, że podróżni mogą pójść do budki z kebabami, która znajduje się na zewnątrz. W nocy jednak do czekania w kolejce przed budką skutecznie zniechęcają niskie temperatury.
Więcej