Niemal wszystkie pociągi pasażerskie jadące z Poznania do Kołobrzegu, Koszalina, Słupska i Ustki i w relacji powrotnej są codziennie opóźnione. I tak będzie przynajmniej do połowy wakacji. Część ważnej linii ze stolicy Wielkopolski nad Bałtyk, którą codziennie podróżuje tysiące pasażerów, jest w tak złym stanie, że konieczne było radykalne ograniczenie prędkości.
Opóźnienie jest „gwarantowane” bo z dnia na dzień, krótko po wejściu w życie czerwcowego rozkładu jazdy (11 czerwca), trzeba było znacząco obniżyć prędkość pociągów na odcinku linii 405 między Piłą a Szczecinkiem. Było to konieczne aż na 17 kilometrach 70-kilometrowego odcinka między miastami. Ograniczenie było drastyczne. Zamiast z prędkością 100 km/h, jeździmy… 50 km/h. Na domiar złego zelektryfikowana linia jest jednotorowa.
Opóźnienia na jednym torze powodują efekt dominaEfekt jest taki, że rozsypuje się cały skomplikowany system ustalonych mijanek na stacjach, bo pociągi muszą na siebie oczekiwać dłużej. Dlatego niemal wszystkie składy na linii, w najlepszym wypadku, są opóźnione o 10 lub 15 minut. Sporo innych ma większe opóźnienia. Część z dalekobieżnych pociągów PKP Intercity i tak do tego miejsca „przywozi” już opóźnienie wygenerowane w Krakowie lub w Opolu, gdzie drugi już letni sezon trwają prace przy mostach nad Odrą.
Zapytane o ten stan rzeczy PKP Polskie Linie Kolejowe podkreślają, że „stan techniczny linii kolejowej nr 405, pozwala na bezpieczne prowadzenie ruchu kolejowego”. PLK rozpoczęły jednak pilną naprawę linii, aby ponownie doprowadzić ją do możliwości kursowania po niej z prędkością do 100 km/h, jak było to możliwe jeszcze na początku czerwca.
PLK nocą wymienia szyny– W przypadku obecnie wykonywanych prac, mamy do czynienia z wymianą odcinków szyn, w których zostały wykryte wady, mogące spowodować w niedalekiej przyszłości ich pęknięcie. Roboty naprawcze potrwają do 10 sierpnia. Należy zaznaczyć, że są one prowadzone w nocy, w przerwie pomiędzy pociągami (trwającej ok. 5h) i są prowadzone przez 7 dni w tygodniu. Efektem tych prac będzie odwołanie ograniczeń prędkości, co poprawi parametry eksploatacyjne na linii kolejowej nr 405. Ograniczenia będą odwoływane sukcesywnie w ramach postępu prowadzonych prac – napisał Bartosz Pietrzykowski z biura prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych.
Co ciekawe, linia 405, między innymi na wspomnianym odcinku,
była jesienią 2022 roku naprawiana, co wiązało się z całkowitym wstrzymaniem ruchu i zastąpieniem pociągów autobusami. Zapytaliśmy PKP Polskie Linie Kolejowe, czy wykorzystano wówczas czas na badania torowiska na linii i czy diagnostyka nie wskazała tak fatalnego stanu toru. Zapytaliśmy też dlaczego ograniczenia prędkości trzeba było wprowadzić tak nagle. Czy linia była na bieżąco utrzymywana? – Linia nr 405 jest na bieżąco utrzymywana – uważa PKP PLK. – Należy mieć jednak na uwadze, że prace utrzymaniowe polegają w głównej mierze na drobnych pracach remontowych, wymianie pojedynczych elementów infrastruktury bądź też w pracach konserwacyjnych umożliwiających prawidłowe jej funkcjonowanie – napisał przedstawiciel PLK. – Ze względu na duże obciążenie linii, m.in. z powodu przeniesienia pociągów (szczególnie towarowych) z remontowanej LK351 Poznań – Szczecin, które jadą z Poznania do Piły LK 354, a dalej linią 405, PLK na bieżąco kontrolują tę linie i w razie potrzeby realizują prace remontowo-naprawcze na tej trasie, zapewniające bezpieczne kursowanie pociągów – dodał.
Modernizacja linii w bardzo odległych planach. Drogowa "Eska" już się buduje
Rzecznik przypomina, że zarząd PKP PLK w dokumencie „PKP Polskie Linie Kolejowa SA - zamierzenia inwestycyjne na lata 2021-2030 z perspektywą do 2040 roku”, ujęte zostały projekty dotyczące linii nr 404 i 405. Realizacja projektów będzie uzależniona m.in. od decyzji na poziomie krajowym i regionalnym oraz dostępności niezbędnych środków finansowych. W dokumencie przedstawiono tylko zarys prac na linii, bez jakichkolwiek konkretów. Dla linii nie ma wykonanych prac studialnych, ani, tym bardziej, projektu. Oznacza to, że nic nie zmieni się tu przynajmniej do 2030 roku.
Przebudowa linii ma być połączona z planem „szprych CPK” dla Pomorza. Planu na proste prace, z uzupełnieniem podsypki i wymianą toru, które podniosłyby parametry linii od Piły do Szczecinka i od Szczecinka do Białogardu, do choćby 120 km/h, nie ma. Najkrótsza droga kolejowa z Wielkopolski na Pomorze jest łatana metodą od pilnej konieczności, do pilnej konieczności. Wygląda na to, że kolej na tej trasie będzie tracić znaczenie, bo zupełnie inaczej o tym korytarzu myślą drogowcy. Piszemy o tym w tekście
„Kolej przegra walkę z autami na trasie z Wielkopolski na Pomorze”.