W przypadku rozpoczęcia strajku przez pracowników Przewozów Regionalnych, na Dolnym Śląsku powinna zostać zapewniona zastępcza komunikacja. Tak wynika ze słów Agnieszki Zakęś, zastępcy dyrektora Departamentu Infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego.
W ubiegłym tygodniu podpisany został protokół rozbieżności pomiędzy zarządem PR i stroną związkową, związany z brakiem zgody władz spółki na gwarancję zatrudnienia dla pracowników (w obliczu planowanego podziału PR na mniejsze, samodzielne oddziały) przez 3 lata. Zarząd proponuje gwarancje 14-miesięczne. Ostateczną decyzję w sprawie terminu i formy strajku związkowcy mają podjąć 26 listopada.
Agnieszka Zakęś w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” podkreśla, że zgodnie z zapisami umowy podpisanej pomiędzy Województwem Dolnośląskim a spółką Przewozy Regionalne, przewoźnik kolejowy zobowiązany jest w szczególności do zapewnienia przewozu zastępczego w przypadku braku możliwości wykonania przewozu zgodnie z umową.
- Przewoźnik kolejowy uruchamia przewóz zastępczy w czasie do 120 minut od czasu zaistnienia takiego zdarzenia. Przewoźnik kolejowy podać też musi do wiadomości publicznej informację o uruchomieniu przewozu zastępczego. Rozkład jazdy przewozu zastępczego obowiązujący dłużej niż 7 dni musi zostać pisemnie uzgodniony z organizatorem przewozów i podany do informacji publicznej, przede wszystkim na stacjach, przystankach położonych na linii, na której wprowadzony został przewóz zastępczy oraz musi zostać zamieszczony przez przewoźnika kolejowego na jego stronie internetowej. W przypadku uruchomienia przewozu zastępczego liczba miejsc siedzących w taborze zastępczym dostosowana ma być do liczby podróżnych, przewożonych pociągiem, który jest zastępowany – dodaje Agnieszka Zakęś.
Nasza rozmówczyni nie chciała oceniać, czy i w jak dużym stopniu ewentualne zatrzymanie ruchu pociągów wpłynie na - i tak już obecnie bardzo złą - sytuację finansową Przewozów Regionalnych. Dyrektor Zakęś uchyliła się od też od oceny zasadności podjęcia decyzji o akcji strajkowej. – Nie znając planowanej formy ani zakresu ewentualnej akcji strajkowej trudno jest mówić o jej skutkach – mówi przedstawicielka UMWD.