Jak poinformował Tymoteusz Myrda, wicemarszałek województwa dolnośląskiego, region jest w przededniu przejęcia od PKP PLK dwóch kolejnych linii kolejowych. Chodzi o linię 317 i 336.
– Ministerstwo Infrastruktury zgodziło się, by spółka PKP PLK przekazała województwu dolnośląskiemu linie 317 i 336. Przed nami podpisanie aktów notarialnych, a potem prace nad harmonogramem rewitalizacji – napisał Tymoteusz Myrda.
Studium dla odbudowy linii już powstaje
Linia 317 na odcinku od Gryfowa Śląskiego do Mirska i linia 336 od Mirska do Świeradowa-Zdroju to w zasadzie jeden kolejowy ciąg komunikacyjny. Rozmowy o ich przejęciu przez Dolny Śląsk były prowadzone od wielu miesięcy.
– Linie 317 i 336 są przygotowywane do przekazania na rzecz województwa dolnośląskiego. W związku z posadowieniem na dwóch działkach wchodzących w skład ww. linii dworców kolejowych, zaistniała konieczność procedowania przekazania tej linii w trybie mieszanym, tj. w trybie art. 18a oraz 39 ust. 3 ww. ustawy – wyjaśniał w styczniu 2020 Andrzej Bittel. Teraz prace zmierzają ku końcowi.
Co ciekawe, w wypadku linii z Gryfowa do Świeradowa, od początku roku tworzone jest już studium wykonalności dla ich odbudowy, finansowane
z unijnego programu Trans-Borders. Prace nad nim niebawem się zakończą, a wówczas pozostanie znaleźć pieniądze na projekt i odbudowę tego 18-kilometrowego szlaku. Na pewno nie stanie się to jednak do 2023 roku. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że linia wymaga w zasadzie całkowitej odbudowy. Tory prawie na całości obu fragmentów linii nie nadają się do użytku, jeśli w ogóle istnieją. Część przejazdów kolejowych (jak na zdjęciu) zalano asfaltem.
Co jeszcze przejmie Dolny Śląsk?Jesienią 2019 Dolny Śląsk przejął już z rąk PKP SA sześć odcinków linii kolejowych,
o czym piszemy tutaj. Także jesienią udało się reaktywować ruch kolejnej z przejętych linii:
do Bielawy.
W styczniu Andrzej Bittel mówił także o planach przekazania na rzecz województwa linii z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego – jednej z najpiękniejszych w Polsce. W tej sprawie niewiele się jednak zmieniło, może poza planami wysadzenia
na niej mostu kolejowego w Pilchowicach. Wygląda na to, że na razie konserwator zabytków uratował tą konstrukcję, którą w porozumieniu kolejarzami, chciała wysadzić amerykańska ekipa filmowa. Właśnie okazało się, że w sprawę zaangażowane było również Wojsko Polskie.