Jedna z najważniejszych dolnośląskich inwestycji kolejowych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego stanęła pod znakiem zapytania. Modernizacja linii 285 będzie możliwa dzięki temu, że samorząd podniesie znacznie wkład własny do tej inwestycji.
Po otwarciu ofert w przetargu na wykonanie projektu
modernizacji i robót budowlanych na linii 285 z Wrocławia do Świdnicy (przez Sobótkę) w połowie grudnia okazało się, że
podobnie jak w wielu innych zadaniach, potencjalni wykonawcy inwestycji chcą otrzymać znacznie więcej pieniędzy, niż określono to w kosztorysie PKP PLK. Ten opiewał na 150,4 mln zł netto, a zainteresowanie przetargiem zgłosiło aż 8 podmiotów: Torpol, Budimex, Konsorcjum Dolkom i Infrakol, Konsorcjum Alusty z Protelem i Polwarem, Konsorcjum Schweerbau i SBM, Porr, Strabag oraz Trakcja PRKiI z Track Tec.
Najtańsza oferta znacznie przekracza budżet PKP PLK
Propozycja finansowa Konsorcjum Schweerbau i SBM wydaje się najbliższa zaakceptowania. Chciałoby ono otrzymać za wykonanie prace 199,7 mln zł netto, oferując (jak wszyscy) 60 miesięcy gwarancji na wykonane prace. Za niewiele więcej, bo za 205,4 mln zł netto, modernizacji chciałoby się podjąć Konsorcjum Dolkom i Infrakol (Dolkom to spółka podległa PKP PLK). Pozostałe oferty są już przynajmniej o kilkadziesiąt milionów droższe.
Różnica między najtańszą ofertą a budżetem określonym przez PKP PLK wyniosła ponad 49 mln zł. Inwestycja, która musi być zakończona najpóźniej do 2023 roku stanęła pod znakiem zapytania.
– W tej sytuacji zarząd województwa podjął decyzję o zwiększeniu dofinansowania na modernizację linii kolejowej 285 z Wrocławia do Świdnicy o 42 mln zł. Umożliwi to jej realizację – poinformował marszałek województwa dolnośląskiego, Cezary Przybylski. Taka suma ma wystarczyć do tego, by PKP PLK wybrała wykonawcę remontu linii 285 i podpisała z nim umowę w najbliższych miesiącach.
Do linii 285 samorząd już dorzucałWarto podkreślić, że to nie pierwszy raz, gdy pieniądze dolnośląskich samorządowców ratują plan modernizacji linii 285. Już w sierpniu PKP PLK informowało urząd marszałkowski, że konieczne będzie podniesienie budżetu na projekt i wykonanie prac. Wówczas, jeszcze przed ogłoszeniem przetargu,
podniesiono budżet o 14 mln zł. Już wtedy wkład własny samorządu wzrósł do 57,6 mln zł. Teraz wzrósł o kolejne 42 mln zł, podczas gdy unijne dofinansowanie jest stałe i wynosi 128 mln zł.
Prace modernizacyjne przy linii zakończyć się mają w 2020 roku. Oprócz znacznego polepszenia warunków dojazdu transportem publicznym z południowych dzielnic Wrocławia do centrum, przyniosą nową jakość w dojeździe do stolicy województwa od strony Kobierzyc i Sobótki. Pojawi się także alternatywna droga kolejowa Świdnica – Wrocław, z pominięciem stacji Jaworzyna Śląska. Również dalszy odcinek linii 285 ze Świdnicy do Jedliny-Zdroju
ma być remontowany. Samorząd wyremontuje też linię 341 z Dzierżoniowa do Bielawy, który właśnie został mu
przekazany przez państwo. Niewykluczone, że pociągi z Bielawy do Wrocławia, które zapowiada województwo, pojadą właśnie po wyremontowanej linii 285.
Aby obsłużyć linie kolejowe, które powrócą na dolnośląską mapę połączeń, Koleje Dolnośląskie muszą zrealizować zakupy taboru. Przetarg na zakup 6 spalinowych i 5 elektrycznych pociągów
wciąż oczekuje na rozstrzygnięcie.
W ostatnich miesiącach bardzo liczne są przypadki wzrostu cen oferowanych za wykonanie modernizacji linii kolejowych. W przypadku województwa opolskiego niedoszacowanie inwestycji skutkuje nawet
rezygnacją z części z nich i nie jest wykluczone, że
podobnie będzie na Podlasiu.