Chociaż wiemy już, że polscy piłkarze będą w Niemczech podczas Euro 2024 przemieszczać się kolejami, to wciąż nie wiadomo czy PKP Intercity będzie w stanie uruchomić dodatkowe pociągi do Niemiec.
Pierwszy mecz podczas Euro 2024 reprezentacja Polski zagra z Holandią 16 czerwca, czyli niemal dokładnie za 2 miesiące. Niedawno informowaliśmy, że szkoleniowcy kadry podjęli decyzję o zlokalizowaniu ośrodka treningowego i hotelowego drużyny w Hanowerze. Ta lokalizacja mocno sprzyja podróżom koleją i
tym właśnie środkiem lokomocji mają poruszać się piłkarze pod wodzą Michała Probierza. PKP Intercity "prowadzi rozmowy z DB"Tymczasem wciąż nie do końca wiadomo, czy na mistrzostwach będzie w stanie zarobić PKP Intercity, wożąc do Niemiec polskich kibiców. Spółka informuje jedynie, że prowadzi rozmowy z DB w tym zakresie.
– Prowadzimy rozmowy z Kolejami Niemieckimi w zakresie możliwości rozszerzenia oferty przewozowej do Niemiec w czasie trwania tegorocznych Mistrzostw Europy w piłce nożnej – napisał Cezary Nowak, nie informując szerzej o tym, czy chodzi o zwiększenie liczby wagonów w istniejących pociągach, czy też o uruchomienie nowych.
Nie ma wagonówNieoficjalnie wiadomo, że spółka znajduje się w głębokim kryzysie jeśli chodzi o tabor, zdolny przekroczyć granicę. Wykolejenie dwóch wagonów zjeżdżających na stację postojową Warszawa Olszynka Grochowska pociągu BWE w dniu 27 marca doprowadziło do uszkodzenia wózków w nich i wyłączenie ich z ruchu, co zredukowało rezerwę wagonową zdolną wyjechać poza kraj niemal do zera.
Od miesięcy trwają wewnętrzne poszukiwanie w zasobach spółki pojazdów, które posiadają zezwolenie na wyjazd za granicę. Co najmniej kilkadziesiąt takich wagonów jest odstawionych na bocznicach, bez szans na szybkie włączenie ich do ruchu a niemal wszystkie wagony Y modernizowane za ciężkie pieniądze w ostatnich latach mogą poruszać się wyłącznie po kraju. Aby w grudniu uruchomić pociąg do Monachium, PKP Intercity zmuszone było
zabrać wagony bezprzedziałowe z pociągów BWE, na co narzekają teraz pasażerowie tych ostatnich.
Co więcej – nie ma najmniejszych szans na to, że do Niemiec w najbliższych latach
wjedzie 81 wagonów 175A i podobnych, które PKP Intercity kupiło w FPS H. Cegielski. Producent ma na otrzymanie homologacji w Niemczech (i paru innych krajach) niezwykle dużo czasu. Od wprowadzenia do ruchu pierwszej z serii tych pojazdów (bezprzedziałowych) w 2022 roku FPS ma aż 48 miesięcy od zakończenia na homologowanie ich w Niemczech. Oznacza to, że wagony te będą mogły wyjechać za granicę w 2026 roku, w 9 lat od rozpisania przez PKP Intercity przetargu na zakup wagonów!
Nie ma lokomotywFatalnie jest też z dostępnością lokomotyw wielosystemowych (w Niemczech jest inny system napięcia niż w Polsce). Tu PKP Intercity
ratuje się wypożyczeniami z Kolei Czeskich, PKP Cargo i od podmiotów prywatnych. Swoich lokomotyw, zdolnych opuścić Polskę i prowadzić pociągi poza pierwszą stacją za granicą, ma jedynie 10. To kupione w 2009 roku Husarze. Tymczasem kupione przez spółkę polskie wielosystemowe Griffiny na 200 km/h
zaliczą roczne opóźnienie. A za granicę, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, również wyjadą dopiero w 2026 roku.
Codziennie PKP Intercity uruchamia do Niemiec 10 pociągów. 6 z nich jedzie z Warszawy do Berlina, 1 z Gdyni do Berlina, 2 z Krakowa do Berlina i 1 z Warszawy przez Wiedeń do Monachium.
Problem również po stronie niemieckiejNieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Ministerstwo Infrastruktury wskazało PKP Intercity konieczność uruchomienia dodatkowych pociągów do Niemiec podczas mistrzostw. Trwają gorączkowe poszukiwania taboru w spółce. Również nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że strona niemiecka ma problem z odpowiednią przepustowością podberlińskiego odcinka torów i może być to kolejną z przeszkód w uruchomieniu dodatkowych pociągów (wysłaliśmy w tej sprawie pytania do DB). Z tego powodu najbardziej prawdopodobnym wariantem będzie zapewne wzmocnienie istniejących relacji.