Chociaż czas jazdy pociągów z Warszawy do Radomia skrócił się, wciąż jest daleki od tego, jak powinien wyglądać po modernizacji linii nr 8. Kiedy składy pojadą z prędkością 160 km/h i kiedy na linii uruchomiony zostanie system ETCS?
W listopadzie 2021 pisaliśmy o przyczynach tego, że na zmodernizowanej linii kolejowej nr 8, od Warki po Radom, pociągi
nie mogły rozpędzać się do prędkości powyżej 100 km/h. PKP Energetyka przesłało wówczas obszerną informację dotyczącą statusu realizacji inwestycji w zakresie dodatkowych podstacji, których potrzeba było do przyspieszenia pociągów do 120 km/h. Od kilku tygodni, wraz z wejściem w życie marcowej korekty rozkładu jazdy, pasażerowie konsumują już te zmiany i jeżdżą na większości odcinka od Warszawy po Radomia z prędkością 120 km/h. Tyle, że to bardzo mało, jak na standardy XXI wieku i zmodernizowanej za bardzo duże pieniądze infrastruktury. Z prędkością 160 km/h pociągi miały jeździć właśnie od marca.
Pociągi wciąż nie jeżdżą z prędkością 160 km/h– Podczas rozmowy (z prezesem PKP PLK) została podtrzymana deklaracja, że na koniec I kwartału 2023 roku prędkość przelotowa dla tej inwestycji będzie osiągnięta na poziomie 160 km/h i tym samym w jedną godzinę do Warszawy będziemy mogli pojechać już pod koniec I kwartału 2023 – mówił radomski poseł PiS Andrzej Kosztowniak w listopadzie 2021. Obecnie
najszybszy pociąg IC jeździ między Warszawą Gdańską a Radomiem jedzie w godzinę i 17 minut (odjazdy z Warszawy Gdańskiej wynikają z modernizacji stacji Warszawa Zachodnia). To progres w stosunku rozkładu jazdy z lutego i terminów wcześniejszych. Pociągi wciąż nie jeżdżą jednak do Radomia z prędkością 160 km/h. Prawdopodobnie stanie się to w drugiej połowie roku.
ETCS? Nie wiadomo kiedyJeszcze gorzej sytuacja wygląda, jeśli chodzi o system ETCS/ERTMS, który miał być podstawowym systemem bezpieczeństwa na odcinku Warszawa - Radom. Zawarcie umowy, pierwotnie planowane na marzec 2022 r.
nie doszło do skutku, bo, zdaniem PKP PLK oferta znacznie przekroczyła kosztorys.
– Kolejne postępowanie przetargowe zostanie ogłoszone po zapewnieniu finansowania dla inwestycji – powiedział Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK. Czyli nie wiadomo kiedy, a prace będą trwać (tak zapisano w poprzednim przetargu) przynajmniej 34 miesiące od podpisania umowy w nowym przetargu.
W praktyce oznacza to, że nawet jeśli prędkość na linii zostanie podwyższona do 160 km/h, z taką prędkością będą mogły jeździć pociągi wyłącznie w dwuosobowej obsadzie maszynistów. A nadmiaru takich pracowników PKP Intercity nie ma. Tymczasem po linii wkrótce jeździć będą nowe lokomotywy Griffin i Flirt, które urządzenia ETCS będą mieć na pokładzie. Nie będą jednak miały z czym współpracować, bo system (ERTMS) nie będzie zamontowany przy torze.