W lutym powróciły problemy z regularną obsługą połączeń PKP Intercity do Hrubieszowa. Miały one charakter przejściowy – od soboty przywrócono komunikację kolejową.
Jak donoszą społecznicy z inicjatywy "Pociągiem do Hrubieszowa", komunikacja zastępcza za pociąg TLK Zamoyski była uruchamiana od 7 lutego. – Uruchomienie Zastępczej Komunikacji Autobusowej za pociąg TLK Zamoyski na odcinku Hrubieszów Miasto – Lublin wynika m.in. ze zdarzeń losowych, w wyniku których trzy lokomotywy SU160 uległy uszkodzeniu. Ponadto na jednej lokomotywie wykonywany jest planowy przegląd P3, kolejna zaś została skierowana do naprawy. Obecnie z eksploatacji wycofanych jest 5 lokomotyw. ZKA na wspomnianym odcinku będzie obowiązywać do czasu powrotu jednej lokomotywy z przeglądu – poinformowała nas wówczas rzeczniczka PKP Intercity Katarzyna Grzduk.
Jak dodał producent Gam – Pesa,
sytuacja z tymi lokomotywami ustabilizowała się w II półroczu 2019 r. – Obecnie z ruchu z przyczyn leżących po stronie producenta wyłączona jest tylko jedna lokomotywa, za którą przekazaliśmy przewoźnikowi w listopadzie 2019 r. pojazd zastępczy - lokomotywę tego samego typu z naszego poolu taborowego. Z naszego punktu widzenia Gamy radzą sobie naprawdę dobrze, w ostatnim kwartale 2019 spełniały wysokie, wyznaczone umową wskaźniki, a wyłączenia pozostałych lokomotyw wynikają przede wszystkim z konieczności napraw powypadkowych, niezależnych od nas. W tej chwili tylko jedna Gama przechodzi planowy przegląd P3, który zakończy się w tym miesiącu (tj. w lutym - przy. JM.) – poinformował Maciej Grześkowiak, rzecznik prasowy Pesy. Jak się dowiadujemy, w ostatnim kwartale 2019 r., także dzięki zapewnieniu lokomotywy zastępczej z poolu taborowego, Gamy uzyskały wskaźnik niezawodności na poziomie powyżej 99%.
Niezależnie od tego, wypadki spowodowały wyczerpanie rezerwy taborowej i konieczność wprowadzenia komunikacji zastępczej. Społecznicy apelowali o przysłanie dodatkowej lokomotywy z Białegostoku, jednak otrzymali odpowiedź od przewoźnika, że spowodowałoby to problemy z realizacją rozkładu jazdy na Podlasiu. Pasażerowie byli jednak rozczarowani tym, że przewoźnik o odwoływaniu pociągów informował oddzielnie w dniu każdego planowanego odjazdu – zabrakło informacji o długookresowym zastąpieniu pociągów autobusami. Koniec końców, problemy udało się rozwiązać i od soboty (29 lutego), pociąg TLK Zamoyski powrócił na szyny.