Czy długie umowy podpisywane przez samorządy wojewódzkie z Przewozami Regionalnymi uratują przewoźnika znajdującego się w bardzo złej sytuacji finansowej? Władze Lubelszczyzny negocjują umowę ramową z PKP PR obejmującą okres 6 lat. Tymczasem konwent marszałków zalecił, aby ich przedmiotem było nawet dziesięcioletnie świadczenie usług.
- Podpisywanie umów na dłuższy okres pozwoli Przewozom Regionalnym choćby na przygotowanie dłuższego i stabilniejszego biznesplanu - tłumaczy "Gazecie Wyborczej" Jacek Sobczak, wicemarszałek województwa lubelskiego.
Dłuższy okres umowy daje możliwość lepszego planowania inwestycji firmy. - To pozwala przewoźnikowi np. starać się o środki unijne. W wielu przypadkach okres trwania projektu to pięć lat. Dłuższe umowy pozwalają na planowanie inwestycji, a samej spółce dają większą stabilność. Nawet starając się o kredyt, wykazuje, że ma zapewnione finansowanie - mówi "GW" Eugeniusz Mańkowski, zastępca dyrektora departamentu infrastruktury pomorskiego urzędu marszałkowskiego.
"Władze PR nieraz mówiły, że kluczem do odzyskania płynności finansowej są właśnie projekty unijne. Marszałkowie postulują, by 138 mln straty, jakie PR poniosły jeszcze w 2008 r., pokrył rząd. Samorządowcy twierdzą, że ta strata powstała jeszcze przed usamorządowieniem spółki" - czytamy w "GW".
Więcej