Przewóz rowerów koleją, szczególnie w sezonie wakacyjnym, budzi dużo emocji. O tym, dlaczego tak jest pisze w komentarzu dla "Rynku Kolejowego" dr Michał Beim.
Przewóz rowerów koleją jest dużym wyzwaniem z kilku względów. Pierwszym z nich są koszty. Przestrzeń na rowery przynosi kolejom mniejszy przychód niż gdyby w tym miejscu były fotele pozwalające posadzić kolejnych podróżnych. Z drugiej strony, zwłaszcza koleje regionalne i lokalne zazwyczaj posiadają swoiste „rezerwy proste”, w których bez większych kłopotów da się wcisnąć kilka rowerów. Ponadto turyści dają kolei przychód, gdy pociągi są mniej obłożone – w weekendy czy wakacje szkolne. Miejsce rowerowe jest więc ceną pozyskania pasażerów. Drugi problem to sezonowość przewozu rowerów. Rozpoczyna się ona, w momencie, gdy nastaje sezon turystyczny. To turyści są głównymi klientami przewozu rowerów. Z jednej strony miejsca na rower w pociągu to koszt dla organizatora, z drugiej stymulacja turystyki regionalnej.
Sezonowość ma jeszcze jeden aspekt – rano na początek weekendu wszyscy z miasta, w niedzielę wieczór powrót. Trudno też planować podaż miejsca, np. poprzez ukrotnienie trakcji – wystarczy załamanie pogody, a zainteresowanie rekreacją na świeżym powietrzu spada. Ponadto systemy rezerwacyjne w kolejach regionalnych nie przyjmują się w świadomości pasażerów. Trzecim problemem jest różna wielkość rowerów. Coraz częściej turyści korzystają z rowerów cargo, ciągną przyczepki dziecięce itp. To ma kolosalne konsekwencje dla ilości potrzebnego miejsca.
Minimalne wymagania dotyczące kilku miejsc na rowery są systemowo bardzo dobrym rozwiązaniem. W każdym pociągu powinny być ze 2-4 miejsca na rowery. Niezależnie czy lokalnym czy dalekobieżnym dużych prędkości. Większa liczba miejsc, powinna zależeć jednak od organizatora lub przewoźnika w przewozach komercyjnych. Władze regionalne muszą odpowiedzieć sobie, czy chcą promować rowerową turystykę regionalną? Bez kolei i możliwości przewozu rowerów nawet najlepszy system tras rowerowych, traci wiele na atrakcyjności.
Dla ruchu codziennego ważniejsza jest systematyczna rozbudowa bezpiecznych miejsc postojowych dla rowerów. Zarówno tych „pierwszych” używanych z domu do stacji, i tych „drugich” coraz częściej kupowanych, aby ze stacji dojechać do pracy czy szkoły. Na popularność kolei wpływa też budowa wygodnych dróg rowerowych dojazdowych do stacji – nie jest to zadanie kolei, ale samorządy czy GDDKiA też powinny widzieć w tym korzyści. W tym miejscu należy jeszcze pochwalić Koleje Dolnośląskie które, wzorem Kolei Austriackich ÖBB,
znalazły tani sposób na przewóz większej liczby rowerów.
Obszerny raport dotyczący szerokiego spektrum relacji transportu rowerowego i kolejowego opublikujemy w kolejnym numerze miesięcznika "Rynek Kolejowy"
Zachęcamy do prenumeraty!
* dr Michał Beim opublikował szereg artykułów naukowych dot. mobilności, w tym “Najlepsze praktyki w przewozie rowerów kolejami regionalnymi”, który można pobrać tutaj.