Ministerstwo Infrastruktury prowadzi trzy nowelizacje ustawy o transporcie kolejowym jednocześnie. Resort zapewnia, że nie zagrozi to spójności prawa, a każda z procedowanych zmian prawa ma inną przyczynę.
W pracach Ministerstwa są obecnie trzy projekty nowelizacji ustaw o transporcie kolejowym. Zapytaliśmy ministerstwo, czy nie rodzi to obaw o spójność wprowadzanych zmian, oraz dlaczego zdecydowano się na taki tryb. Jak odpowiada rzecznik resortu Szymon Huptyś, procedowanie trzech równoległych projektów ustaw wynika z "ustaleń podjętych w procesie programowania prac rządu i konieczności proceduralnego oddzielenia w legislacji rządowej inicjatyw wykonujących/wdrażających przepisy prawa Unii Europejskiej od tzw. inicjatyw krajowych". - Dlatego też prace nad przygotowaniem projektów prowadzone są trójtorowo. Odrębne procedowanie projektów nie oznacza ich niespójności czy sprzeczności - zapewnia rzecznik.
Procedowane są następujące nowelizacje:
- Projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie kolejowym – wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów pod poz. UC155 – wykonujący wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 13 czerwca 2018 r. w sprawie C-530/16 – Komisja Europejska przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że Polska naruszyła prawo unijne nie gwarantując uniezależnienia Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych (PKBWK) od zarządcy infrastruktury PKP PLK. Projekt rozporządzenia dostosowującego prawo polskie do tego wymogu opisujemy tutaj. - Projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie kolejowym oraz ustawy o komercjalizacji i restrukturyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe” - wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów pod poz. UC139 – ma na celu wdrożenie tzw. filaru rynkowego IV pakietu kolejowego.
Najbardziej sporną kwestią jest sposób uregulowania odszkodowań za opóźnienia na linii zarządca infrastruktury – przewoźnik. Piszemy o tym w tym miejscu.
- Projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie kolejowym oraz niektórych innych ustaw – wpisany do wykazu legislacyjnych Rady Ministrów pod poz. UD530 – wprowadzający m.in. zmiany dotyczące przygotowania i realizacji inwestycji, dopuszczalności likwidacji linii kolejowych, przekazywania linii do nieodpłatnego korzystania, zapewnień finansowania inwestycji, uregulowanie stanów prawnych niektórych nieruchomości, przede wszystkim w celu zapewnienia wykonania Programu Kolej Plus. O tym projekcie piszemy tutaj. Przedstawiliśmy też uwagi do projektu złożone przez Railway Business Forum oraz Fundację ProKolej.
Konsultacje? NiekoniecznieWarto dodać, że w przypadku jednej z ustaw (UC139) konsultacje społeczne skrócono poniżej ustawowego minimum (do zaledwie tygodnia), mimo że na zmianę prawa Polska miała dwa lata. Dlaczego teraz nadrabia się czas kosztem konsultacji społecznych? - Skrócenie okresu konsultacji i uzgodnień uzasadnione jest przede wszystkim upłynięciem terminu wdrożenia dyrektywy 2016/2370 i ograniczonym kalendarzem dni pozostałych do końca kadencji sejmowej - przyznaje Szymon Huptyś.
W przypadku kolejnej ustawy (UC155) konsultacji w ogóle nie przeprowadzono. W tym wypadku rzecznik resortu stwierdza, że przedmiotem regulacji są wyłącznie zmiany w zakresie wewnętrznej organizacji i funkcjonowania naczelnych organów administracji rządowej. Dlatego zdaniem Ministerstwa nie wymaga on przeprowadzania konsultacji publicznych.
Co z karami dla Polski?
W obu powyższych projektach nowelizacji napisano, że Polsce grożą kary za opóźnione wprowadzenie przepisów unijnych do prawa polskiego. Resort infrastruktury nie odnosi się jednak do tej kwestii, nie wiemy zatem, jakiej wysokości kary nam grożą i jak realne jest ich wprowadzenie. Komisja Europejska z zasady nie komentuje publicznie spraw dotyczących naruszeń prawa wspólnotowego. Służby prasowe KE poinformowały jednak "Rynek Kolejowy", że polskie władze mają obowiązek wykonać wyrok ETS, a jeżeli tego nie zrobią, Komisja Europejska może ponownie skierować sprawę do Trybunału, wnioskując o wymierzenie kary finansowej. To jednak ostateczność, a przedstawiciele KE współpracują z ministerstwem celem wprowadzenia przepisów do polskiego prawa.