- Trudno mi wyobrazić sobie argument, który skłoni pasażerów do masowego korzystania z antresoli na Dworcu Centralny - pisze w komentarzu dla portalu Rynek Infrastruktury Bartosz Baca, założyciel i partner w BBSG.
Wszyscy ci, którym zdarza się podróżować pociągiem do i z Warszawy, pewnie zauważyli prowadzone obecnie na Dworcu Centralnym prace budowlane. Źle, zacznę jeszcze raz. Wszyscy ci, którym zdarza się podróżować pociągiem do i z Warszawy, i którzy odwiedzają hol główny dworca, pewnie zauważyli prowadzone obecnie na Dworcu Centralnym prace budowlane. Ta autopoprawka, jak spróbuję tu zaraz udowodnić, ma istotne znaczenie.
Otóż, zarządzający Dworcem Centralnym zdecydował się zbudować w holu głównym antresolę, która służyć ma pasażerom i być miejscem realizacji różnych usług komercyjnych dla tych pasażerów. Ja przyjąłem wiadomość o budowie antresoli z pewnym zdziwieniem. Zdziwienie to wynika z tego, że wykorzystanie antresoli dla wzrostu obrotów handlowych w obiektach takich jak lotniska, czy dworce, jest zadaniem niezwykle trudnym. Ci, którzy dysponują takimi konstrukcjami, raczej traktują je jak problem niż zbawienie.
Nie chcę powiedzieć, że inicjatywa nie ma sensu, bo jak to się mówi, nie ma takiego obiektu, którego nie da się skomercjalizować. Na pewno jednak dla mnie projekt ten obarczony jest pewnym znakiem zapytania. Ten znak zapytania zaszyty jest już w pierwszym akapicie mojego komentarza i mojej autokorekcie. Trudno mi bowiem wyobrazić sobie argument, który skłoni pasażerów do masowego korzystania z antresoli na Dworcu Centralnym.
Antresola, co do zasady, nie stanowi elementu naturalnej ścieżki pasażera. Oczywiście można zmianę takiej ścieżki wymusić, choćby zmianami w infrastrukturze obiektu, czy poprzez odpowiednie oznaczenie, ale z reguły to negatywnie odbija się na całościowym doświadczeniu pasażera. Wszystko jest bowiem ze sobą sprzężone i żeby dało pozytywny efekt wizerunkowy, przychodowy i poprawę doświadczenia pasażera musi być analizowane i zmieniane w sposób całościowy. Tak to robimy na lotniskach, i mam wrażenie, z dobrymi rezultatami. Wyjęcie i zmiana pojedynczego elementu może nie tylko nie przynieść spodziewanych pozytywnych rezultatów, ale i wywołać negatywne.
Cały komentarz przeczytasz na portalu RynekInfrastruktury.pl