220-230 milionów ton, na tyle szacowany jest poziom produkcji kruszyw w 2011 roku w Polsce. Aleksander Kabziński, prezes Polskiego Związku Producentów Kruszyw, poinformował Rynek Infrastruktury, że 2011 rok był dla wielu rekordowy.
– Informacje od wiodących producentów kruszyw są optymistyczne. Potwierdzeniem jest rekordowa produkcja asfaltu i cementu, które nie mogą się obejŚć bez kruszyw. Znaczny wpływ na taki wynik ma decydująca faza realizacji wielkich budów liniowych. Jeżeli zapotrzebowanie na kruszywa dla pozostałego budownictwa utrzyma się na poziomie 2011 roku, to produkcja roku 2012 będzie o około 10 procent niższa niż w roku 2011 – powiedział Rynkowi Infrastruktury Kabziński.
– Największe zapotrzebowanie na kruszywa to sektor budownictwa komercyjnego, mieszkaniowego, socjalnego. Ten połączony obszar budownictwa potrzebuje około 60 procent całego zużycia. Budownictwo infrastrukturalne (obecnie w apogeum zapotrzebowania), zużywa około 30 procent kruszyw. Pozostałe obszary zużywają około 10 procent. Takie proporcje oznaczają, że ciągle produkcja kruszyw jest odpowiedzią na rozwój gospodarczy realizowany głównie przez wzrost budownictwa – poinformował prezes Polskiego Związku Producentów Kruszyw.
– Wobec szybko rosnących kosztów transportu, normalnym w okreŚlonym obszarze jest import kruszyw z Niemiec, Słowacji, Norwegii, Szwecji, Ukrainy. Import stanowi około 4 procent zużywanych w Polsce kruszyw. Od kilku lat utrzymuje się 3-6 mln ton nadwyżki importu nad eksportem. Import i eksport w latach następnych będą stymulowane lokalizacją wielkich budów liniowych oraz kosztami transportu. Oba zjawiska obecnie nie stanowią zagrożenia dla produkcji krajowej – dodał.
Kabziński zaznaczył, że w najbliższych latach zapotrzebowanie na kruszywa będzie spadać systematycznie, w różnym tempie. Będzie to następować do czasu, aż PKB powróci do stałego wzrostu 5-7 procent w skali roku.
Trochę inne zdanie mają na temat sytuacji na rynku kruszyw przewoźnicy, którzy oczekują systemowych rozwiązań. - Chodzi o zmiany w regulaminie przewozów i przychylnoŚć w interpretacji obecnych przepisów. Bez dobrej woli wszystkich stron daleko nie zajedziemy. Przewoźnicy nie mają wpływu na załadunek i wyładunek kruszyw. Drogi budowane są często w miejscach, gdzie trzeba organizować prowizoryczne place przeładunkowe. Dlatego bardzo ważna jest współpraca ze strony Polskich Linii Kolejowych.- uważa Michał Bryliński z CTL Logistics.
Zdaniem Brylińskiego, nie można ignorowac problemów związanych z organizacją kolejowego transportu kruszyw. - OczywiŚcie dowóz bezpoŚrednio na budowę musi odbywać się za pomocą ciężarówek, jednak na dłuższych trasach tylko kolej jest w stanie zapewnić opłacalny transport. Dlatego bardzo ważna jest debata publiczna, w której wezmą udział przedstawiciele strony rządowej, wykonawcy, producenci i przewoźnicy - mówi Bryliński, zastanawiając się gdzie szukać rozwiązań.